Poszukiwania trwały od 2008 roku. Podczas dwóch lat śledztwa dziennikarskiego, udało się zlokalizować zabalsamowaną czaszkę. Była w posiadaniu jednego z francuskich emerytów-kolekcjonerów. Skąd się tam wzięła?
14 maja 1610 w Paryżu dokonano udanego zamachu na życie króla Henryka IV. Jego zwłoki zostały zabalsamowane i pochowane w katedrze Saint-Denis, a jego serce złożono w zakonie jezuitów w La Fleche. Królewskie ciało nie zaznało jednak spokoju na długo - w 1793 ciało zostało wykradzione z grobowca , zgilotynowane i wrzucone do masowego grobu.
Głowa uniknęła jednak tego nikczemnego losu. Do roku 1919 wszelki słuch o niej zaginął, aż niejaki Joseph Butte kupił ją na aukcji za cenę zaledwie 3 franków. Jak twierdził, był to oryginał, stanowiący onegdaj integralną część Henryka IV, jednak nie był w stanie tego udowodnić. Do lat 50. można ją było oglądać w paryskim Montmartre.
Teraz, odnaleziona przez dziennikarzy, została poddana badaniom naukowym, które ostatecznie potwierdziły jej oryginalność. Zostanie ponownie pochowana w katedrze Saint-Denis. Naukowcom udało się także zrekonstruować jak mógł wyglądać Henryk IV.
(fot. Philippe Charlier/British Medical Journal )
Więcej na temat poszukiwań królewskiego czerepu można obejrzeć w materiale przygotowanym przez Discovery World w piątek, 6 maja, o godz. 18:30. Polecamy!
''Miasta duchów''. 5 miejsc, które spotkała apokalipsa. Zobacz >>