Dla Putina pomalowali trawnik na zielono? Internauci: "to ignorancja" [WIDEO]

Po sieci - w tym po portalach informacyjnych - krąży  film pokazujący, jak rosyjskie miasto Sarańsk przygotowywał się dzisiejszą na wizytę Władimira Putina. Widać na nim ogrodnika, spryskującego wielkie przestrzenie jakimś zielonkawym preparatem. Czy to zwykła farba do malowania trawników? Okazuje się, że od czasu potiomkinowskich wiosek technologia poszła naprzód.
 

Niektórzy dali się zwieść pozorom i porównali tę akcję do malowania trawników przez wojsko, przygotowujące się na przyjazd I sekretarza PZPR. Tymczasem różnica jest istotna: żeby móc pomalować trawę, potrzebna jest trawa. Czujni internauci zauważyli, że jeśli trawa w ogóle nie wyrosła, używa się nie farby, a hydrosiewu - mieszanki wody, nasion, nawozu i paru innych składników.

A po kilku dniach od hydroobsiewu z ziemi wyrasta prawdziwa trawa, której już nie trzeba malować.

TOP 10 niepoprawnych politycznie żartów księcia Filipa>>>

Więcej o: