Gnał swoją astrą przez miasteczko. Dopiero na mandacie zobaczył, jak szybko pruł - sam zdębiał

Teren zabudowany, prędkość dozwolona - 50 km na godzinę. To wie (prawie) każdy kierowca. Większość jednak jeździ szybciej. Nikt jednak nie pobije kierowcy opla astry, który przekroczył prędkość o... ponad 600 (!) kilometrów.

Zapomnijcie o Bugatti Chiron, którym udało się wyciągnąć na liczniku prawie 470 kilometrów na godzinę. Ten szalony rekord pobił belgijski kierowca swoim starym oplem astrą. Jechał tak szybko, że złapał go automatyczny pomiar prędkości na jednym ze skrzyżowań w Quiévrain, małym miasteczku nieopodal granicy z Francją.

Zobacz też: Grozi drugiemu kierowcy i wyskakuje z astry. Jeden miał 'lepszy' pomysł od drugiego > > >

Kiedy przyszło wezwanie do zapłaty mandatu z wyszczególnieniem, za co przyznano karę, kierowcy zapewne odebrało dech. Na mandacie napisano, jak bardzo przekroczył dozwoloną prędkość. Pomiar wykazał, że jechał 696 kilometrów na godzinę. W terenie zabudowanym. Oplem astrą. Do zapłaty, bagatela, ponad 6500 euro.

Kierowca postanowił mimo wszystko odwołać się. Jak się dobrze domyślacie, nie byłby w stanie osiągnąć takiej prędkości swoim autkiem w takich warunkach - w ogóle w żadnych warunkach, bo takie prędkości osiągają wyłącznie prototypy i wyścigówki, a nie auta osobowe.

Przyszedł na komisariat policji ze swoim mandatem i powiedział, że to jednak niewykonalne, żeby jechał szybciej niż jakikolwiek samochód na świecie, zwłaszcza, że nadal ma zaledwie opla astrę, a nie ferrari. Policja uznała jego racje, okazało się szybko, że miejskie urządzenie mierzące prędkość miało tego dnia awarię.

Koniec końców mandat zmniejszono mu do 50 euro, bo jednak okazało się, że jechał za szybko - ale tylko o 10 kilometrów na godzinę ponad limit.

Jak widać, nie potrzebne lamborghini, wystarczy zwykła astra.

Przeczytaj też: Mandaty nie działały. Wymyślili inny sposób, by oduczyć ludzi przechodzenia na czerwonym świetle > > >

Sprawdź też: Czegoś tak dziwnego jeszcze nie widzieliśmy. Zwykłe tipsy przy ''bąbelkowych paznokciach'' to niewinna igraszka > > >

Był pewien, że policjanci wlepią bezdomnemu mandat. Bardzo się pomylił. "Jestem w ciężkim szoku"

Więcej o: