Piątego maja strażacy z Florydy znaleźli w sypialni jednego z domów zwęglone ciało 38-letniego producenta CNBC. Wstępnie ustalili, że mężczyzna zginął w wyniku pożaru, jednak teraz okazało się, że to nie do końca prawda.
Wyniki autopsji wykazały, że Tellmade zmarł przez palonego przez siebie e-papierosa. Akumulator urządzenia wybuchł dokładnie w momencie, gdy mężczyzna trzymał je w ustach.
Eksplozja uszkodziła mózg mężczyzny (papieros zamienił się w pocisk, który dosłownie wbił się w głowę poszkodowanego) i wywołała pożar, w wyniku którego poparzeniu uległo aż 80 procent ciała zabitego.
Tellmadge Wakeman D'Elia jest pierwszą osoba, o której wiadomo, że zabił ją wybuch e-papierosa. A jednak, to, że urządzenie eksplodowało, nie jest niczym nowym. jak podaje Daily mail, tylko w USA doszło w ostatnich miesiącach do 200 wybuchów, tyle tylko, że pierwszy raz skutki okazały się tak tragiczne.
.
Jak na razie nie wiadomo jeszcze, dlaczego urządzenie eksplodowało. Producenci e-papierosa, w którego posiadaniu był zabity mężczyzna zapewniają, że ich produkty są całkowicie bezpieczne, a do wybuchu musiało dojść przez wadę wymiennych wkładów.
Tymczasem jeden ze strażaków - Steven Lwrence - zauważył, że odłamki wybuchających e-papierosów są jak małe petardy. Eksplodują i wystrzelają w powietrze z ogromną siłą - mogą więc nawet zabić
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl