Pani Beatka zdradza, jak zmieniają truskawkę hiszpańską na polską. 'Tak się państwa robi w jajo'

Jeden z małych polskich warzywniaków udostępnił na swoim Facebooku kontrowersyjne nagranie. Widać na nim, w jak prosty sposób oszukują nas sprzedawcy truskawek.

Zieleniak u Beatki to mały warzywniak w Jelczu-Laskowicach. Zyskał niesamowitą popularność, gdy właścicielka opublikowała w internecie krótki film zatytułowany "Cała prawda o "polskiej" truskawce".

Na nagraniu kobieta przypomina, że obiecała kiedyś swoim klientom, że postara się zdobyć dla nich film, na którym widać, jak przedsiębiorstwa oszukują na truskawkach. Jak powiedziała - tak zrobiła.

Na nagraniu widać jak pracownicy przenoszą hiszpańskie owoce ze skrzynek w tradycyjne polskie łubianki. W tej formie truskawki trafiają na palety, a następnie do sklepów. Oczywiście w wygórowanych cenach.

Jak tłumaczy Pani Beata w rozmowie z wp.pl, w kwietniu cena detaliczna truskawek hiszpańskich to 16-18 złotych. Za polskie owoce płaci się 36 złotych, czyli ponad dwukrotnie więcej.

- Potem przychodzą do mnie klienci i pytają się, dlaczego u mnie jest tak drogo, skoro konkurencja ma o połowę taniej. Muszę im to tłumaczyć - żali się w wywiadzie kobieta.

Film oburzył widzów i wywołał ogromne zainteresowanie. W ciągu tygodnia o oszustwie dowiedziało się niemal milion osób. 

Drodzy Czytelnicy!

Wasz głos jest dla nas bardzo ważny - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl

Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Melasa, ksylitol, syrop z agawy? Który z zamienników cukru jest najzdrowszy? Na pewno nie cukier brązowy!

Więcej o: