500 razy dziennie dzwoni pod numer 112. Pani Justyna nęka ratowników

31-letnia Justyna F. wzięła sobie za cel uprzykrzyć pracę ratownikom obsługujący numer alarmowy 112. Codziennie dzwoni na niego około 500 razy.

Przestępstwa, wypadki, kradzieże, prośby o przyjazd pogotowia bądź straży pożarnej... wszystko to zgłosić można pod jednym numerem - 112. Można, o ile da się na niego dodzwonić. A mieszkańcy dolnego śląska mogą mieć z tym pewien problem. 

Jest bowiem ktoś taki, jak pani Justyna. 31-letnia Ślązaczka od dwóch lat nęka ratowników z centrali wydzwaniając do nich po 500 razy dziennie. Zgłasza nieistniejące zdarzenia i prosi o nieuzasadnione interwencje i nie zamierza przestać.

Sprawa jest o tyle poważna, że swoim wydzwanianiem blokuje linię ratunkową. Dlaczego? Nie do końca wiadomo, ale jest szansa na to, że w końcu się wszystko wyjaśni. 

Sprawę zbada prokuratura

Do prokuratury trafił bowiem wniosek o ukaranie kobiety. Policjanci mają przy tym nadzieję, że w świetle nowego prawa (zwiększono kary za umyślne blokowanie telefonów alarmowych) kobieta w końcu zostanie tymczasowo pozbawiona wolności. 

Justyna K. wielokrotnie karana była mandatami, ale jak się okazuje, nic sobie z tego nie robi. Swój rekord pobiła w kwietniu - w ciągu 12 godzin wykonała 500 połączeń, a zdecydowana większość z nich to głuche telefony. 

Ta pani jest nam dobrze znana. W tej chwili w komendzie toczą się trzy kolejne postępowania przeciwko niej - wszystkie za blokowanie linii alarmowych i za fałszywe zgłoszenia. Niestety, dotychczasowe kary: mandaty i tzw. godzinki, czyli praca na cele społeczne, nie przyniosły żadnego skutku

- powiedział Gazecie Wrocławskiej Marcin Ząbek z Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie.

Pani Justyna nie lubi policji

Dziennikarze Gazety Wrocławskiej dotarli do znajomego kobiety, który zapewnia, ze pani Justyna nie ma problemów psychicznych, za to nie lubi policji i najprawdopodobniej stąd biorą się jej natrętne telefony. 

To prosta kobieta, pracuje w jednym z zakładów produkcyjnych w podwrocławskich Kobierzycach, ale na pewno nie jest chora psychicznie. Dlatego nikt nie rozumie o co jej chodzi z tym dzwonieniem na służby. Moim zdaniem robi to z nudów i czystej złośliwości. Ona nie lubi mundurowych. Tak przynajmniej mówi 

- opowiadał znajomy kobiety. 

Jak się okazuje, pani Justyna nie jest sama w swoim bezmyślnym wydzwanianiu na numery alarmowe. Ze statystyk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że ponad 45 procent wszystkich połączeń to zgłoszenia fałszywe!

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Więcej o: