Pan młody rozwiódł się ze swoją świeżo poślubioną małżonką, bo poczuł się obrażony finansowymi wymaganiami jej ojca.
Panowie z Dubaju uzgodnili, że narzeczony zapłaci przyszłemu teściowi niemal 100 tys. złotych za ślub z jego córką. Niemniej nestor rodu był bardzo niecierpliwy w oczekiwaniu na swoją małą fortunę.
Członkowie rodziny i przyjaciele udali się z parą do biura sędziego Szariatu, by wziąć udział w akcie podpisania kontraktu ślubnego. Pan młody wręczył wtedy teściowi połowę z umówionej sumy, resztę miał dopłacić po przyjęciu weselnym - informuje serwis 'Golf News'.
Niestety teść zażądał gotówki od razu po podpisaniu aktu ślubnego, choć pan młody nie miał jej ze sobą. Powiedział ojcu oblubienicy, że dostanie pieniądze za 5 minut, kiedy dojdzie do swojego zaparkowanego pod sądem samochodu.
Zamiast poczekać aż zięć wróci z pieniędzmi, ojciec śluby nalegał, by zapłacono mu od razu bądź by posłać do auta przyjaciela, który przyniósłby gotówkę do sądu.
Zięć poczuł się wtedy znieważony tymi wymaganiami i od razu odwołał ślub - relacjonuje prawnik zjamujący się sprawą.
Powiedział ojcu panny młodej, że nie nie chce jej za żonę i rozwiódł się z nią w mniej niż 15 minut po podpisaniu ślubnego kontraktu. Choć 15 minut małżeństwa wydaje się dość krótkim związkiem, to podobno nie był to rekord jaki padł w Emiratach Arabskich.
Najkrótsze małżeństwo podobno trwało tylko sekundy. W 2012 roku pan młody przeszedł tylko przez korytarz do sądu rozwodowego, bo teść zażądał by młodej żonie pozwolono zachować jej pracę. Co kraj, to obyczaj.