Spotkała go wielka tragedia, ale się nie poddał. Wzruszająca historia Kuby Błaszczykowskiego

Historia Kuby Błaszczykowskiego to dowód na to, że nie można się nigdy poddawać. Niezależnie od tego, jak życiem pokieruje los.

Wszyscy znamy go jako niezwykle walecznego piłkarza. Zdecydowanie wyróżnia się na boisku swoją determinacją i wolą walki. Jego kariera kilka lat temu nabrała rozpędu, wraz z popularnością przyszły też kontrakty reklamowe. Szczególnie teraz, kiedy trwa Euro 2016, a tłumy kibiców skandują jego nazwisko widać, jak wiele osiągnął. Jednak dopiero gdy poznajemy jego historię, możemy zrozumieć, jak wiele siły ma w sobie ten człowiek.

Jak podaje Polska The Times, kiedy Kuba miał 11 lat spotkała go wielka tragedia. Jego mama została zamordowana przez jego ojca, na oczach chłopaka. Z dnia na dzień jego życie wywróciło się do góry nogami. Nie sposób wyobrazić sobie jak wielką tragedię przeżył.

Po pewnym czasie wrócił jednak do grania w piłkę, nie poddał się, choć nie było łatwo. Nie miał łatwej drogi do sukcesu, ale udało się. Zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. To ciężka praca, upór i wytrwałość doprowadziły go do miejsca, w którym jest teraz. Kuba jest filarem reprezentacji, swojej klubowej drużyny a w jego życiu prywatnym pojawiła się miłość i szczęśliwa rodzina. Jak podaje na swojej stronie, jest szczęśliwym tatą dwójki dzieci.

Rzadko mówi o swoim życiu, ale w kilku wywiadach wspomniał o tym, jak rodzinna tragedia wpłynęła na to, jaki jest teraz, jak szybko musiał dorosnąć. Media informowały, że pojawił się na pogrzebie swojego ojca.

Kuba pomimo wielkiej popularności, nie zapomina o innych. Jednym z jego gestów pochwaliła się mama chorego chłopca - Dominika Młynkowiaka. Kuba wsparł leczenie chłopca i choć nie chciał się tym chwalić, to błyskawicznie zyskał w oczach swoich fanów. Wielkie brawa!

Trzymamy kciuki za Kubę i życzymy mu wielu sukcesów! Historia Kuby pokazuje jeszcze jedno: warto wierzyć, warto walczyć i warto marzyć, mimo wszystko!

Więcej o: