Światło w lodówce to spore udogodnienie, szczególnie dla nocnych marków, które lubią zaglądać do kuchni późną porą. Z jakiegoś powodu jednak światło nie jest dostępne w standardowych zamrażalnikach. Dlaczego? Odpowiedź może być zaskakująca.
Nie wyobrażamy sobie życia bez światła w lodówce. To znacznie ułatwia zlokalizowanie produktów. Dlaczego więc ta funkcja nie jest dostępna w zamrażalniku? Istnieje wiele różnych teorii na ten temat. Niektórzy uważają, że to zbędne udogodnienie. Z zamrażalnika korzystamy rzadziej, jest on też znacznie mniejszy od lodówki. Do tego jego konstrukcja zazwyczaj umożliwia odnalezienie potrzebnych składników czy mrożonek przy dziennym świetle lub kuchennej lampie. Światło padające z zewnątrz powinno więc w zupełności wystarczyć. Jaki jest prawdziwy powód?
Przede wszystkim, w zamrażalniku panują o wiele niższe temperatury niż w lodówce. Z tego powodu konieczne byłoby wykorzystanie specjalnych żarówek, które nie uległyby uszkodzeniu w temperaturze -18 czy -20 stopni Celsjusza. Żadna standardowa żarówka nie byłaby w stanie działać normalnie. Szybko by się bowiem spaliła. Montaż specjalnych odpornych na niskie temperatury żarówek z kolei wpłynąłby na wyższą cenę urządzenia. W sklepach są dostępne modele z taką opcją, są jednak o wiele droższe.
Drugą przyczyną jest… brak miejsca. Oświetlenie zabrałoby tak cenną w zamrażalniku przestrzeń użytkową. A przecież nawet bez żarówki zdarza się, że tej zaczyna nam brakować.