Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
W grudniu 1923 roku w radomskiej gazecie "Słowo" pojawia się wstrząsająca informacja:
W dniu 12 grudnia o 13 zgłosiła się do komisariatu PP miasta Radomia Marianna Dolińska, cyganka, lat 32, ostatnio zamieszkała we wsi Kozłów tejże gminy powiatu radomskiego i zameldowała, że w dniu 11 grudnia ok. godz. 20 pozbawiła życia czworga swoich małoletnich dzieci, wieszając ich na drzewie w lesie w Antoniówce gm. Radom w rejonie posterunku PP Rajec Poduchowny.
Jaką naprawdę tragedię skrywała historia Marianny Dolińskiej?
Marianna Dolińska pl.wikipedia.org/'Psychoza szałowo-posępnicza w kazuistyce sądowo-psychiatrycznej', Witold Łuniewski, 1928
Marianna Dolińska dzieciństwo i młodość spędziła we wsi Antoniówka wśród Romów. W jej domu nigdy się nie przelewało, również gdy wyszła za mąż i urodziła dzieci. Mąż Dolińskiej, aby wykarmić rodzinę, dołączył do romskiej bandy, która często łamała prawo. Okradali okoliczne gospodarstwa, zabierali zwierzęta hodowlane i żywność. W końcu policja trafiła na trop i aresztowała odpowiedzialną za to grupę. Wśród nich był właśnie Doliński.
Wówczas Marianna została sama z czwórką dzieci. Nie pracowała, nie miała żadnych pieniędzy, jedzenia i przez kilka nocy tułała się pomiędzy wsiami. Niestety coraz większe spadki temperatur sprawiły, że kobieta była jeszcze bardziej załamana. Właśnie wtedy posunęła się do wstrząsającego czynu.
W nocy z 11 na 12 grudnia postanowiła powiesić czwórkę swoich dzieci. Spowinowacona z rodem Dolińskich kobieta po latach dla serwisu Onet wyznała, co mogło być tego przyczyną:
- To było dziesiątki lat temu. Został aresztowany Cygan, Rom tej kobiety. I ona zwróciła się do policjanta na posterunku – pewnie tam, gdzie go aresztowali – z pytaniem, co ma teraz zrobić ze swoimi dziećmi. Przecież sobie nie poradzi. A policjant jej powiedział bez namysłu: "Jak pani nie wie, co zrobić, niech je pani powiesi". I tak sobie Cyganie powtarzali: "A ona była chora i to sobie wzięła do serca". A potem poszła na policję i powiedziała, że zrobiła, co jej policjant poradził.
32-latka udała się na komisariat i poinformowała funkcjonariuszy o popełnionej zbrodni. Opowiedziała historię ze szczegółami i wskazała miejsce, w którym znajdą dzieci. Dolińską aresztowano, a po obserwacji psychiatrycznej stwierdzono, że ma chorobę afektywną dwubiegunową.
Przewieziono ją do szpitala psychiatrycznego w Tworkach. Kobietą opiekował się tam dr Witold Łuniewski. Marianna zmarła w zakładzie w 1928 roku. Kilka miesięcy później Łuniewski opisał jej przypadek w artykule w "Roczniku Psychiatrycznym". Umieścił w nim fotografię wykonaną przez policjantów na miejscu zbrodni. Określił ją jako "wianuszek z dzieci".
Cygańskie dzieci zamordowane przez własną matkę - Mariannę Dolińską pl.wikipedia.org/Fotograf policyjny z Radomia Witold Łuniewski 'Psychoza szałowo-posępnicza w kazuistyce sądowo-psychiatrycznej' 1928
Zdjęcie niestety zaczęto wykorzystywać we wprowadzającym w błąd kontekście. Po raz pierwszy pojawiło się w 1941 roku w niemieckim dzienniku propagandowym "Nowy Kurier Warszawski". Widniejącą na pierwszej stronie fotografię, opatrzono podpisem "Tak walczą bolszewicy!".
Przez wiele lat powielana była także informacja, że zdjęcie przedstawia dzieci zamordowane w 1943 roku przez UPA, czyli Ukraińską Powstańczą Armię. Opublikowano je bowiem w 1993 roku we wrocławskiej gazecie "Na Rubieży" z dopiskiem "Dzieci polskie zamęczone i pomordowane przez oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii w okolicy wsi Kozowa, w woj. tarnopolskim, jesienią 1943 roku".
Na tym nie był jednak koniec. W 1994 roku zdjęcie pojawiło się też w książce Jerzego Węgierskiego z adnotacją: "Zamordowane przez oddziały SS-Galicja dzieci polskie w rejonie Kozowej (pow. brzeżański)". Dr Aleksander Korman w 2003 roku wydał zaś album fotograficzny "Ludobójstwo UPA na ludności polskiej", na którego okładce znalazły się dzieci Dolińskiej.
Cygańskie dzieci zamordowane przez własną matkę - Mariannę Dolińską pl.wikipedia.org/Fotograf policyjny z Radomia Aleksander Korman 'Ludobójstwo UPA na ludności polskiej - dokumentacja fotograficzna', 2003
Wszystkie te wydarzenia sprawiły, że wizerunek powieszonych dzieci utrwalono w Przemyślu na pomniku polskich ofiar UPA. Do tego zdjęcia odwoływał się też projekt warszawskiego pomnika ofiar ludobójstwa UPA autorstwa prof. Mariana Koniecznego z 2007 roku. Rzeźba w Przemyślu została usunięta w 2008 roku. Wówczas Dariusz Stola i Ada Rutkowska opublikowali w "Rzeczpospolitej" informację, że wykorzystana fotografia jest w rzeczywistości dokumentacją dzieciobójstwa dokonanego przez Dolińską.
Zobacz też: Jednym cięciem odcinali palce, na których dostrzegli pierścionki, by nie tracić czasu