Kristy Conner, 31-letnia dziewczyna z Londynu, została przewieziona na pogotowie z powodu poważnych pęcherzy i obrzęków po manicure żelowym. Sytuacja jest tym bardziej zaskakująca, że kobieta sama jest manicurzystką i stylistką paznokci. Zabiegom poddaje się od dawna, ale tego się nie spodziewała. Wbrew wszystkiemu, takie sytuacje są bardzo powszechne.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Stylistka paznokci z Londynu wykonywała manicure żelowy od 10 lat dla średnio około 20 klientek tygodniowo, gromadząc pokaźną kolekcję ponad 300 lakierów. Pewnego dnia po standardowym zabiegu, 31-letnia Kristy, zauważyła, jak jej żelowe paznokcie zaczynają odpadać. Po chwili na dłoniach pojawiły się swędzące pęcherze. Kobieta przeraziła się, gdy chwilę potem spuchły jej całe ręce i oczy, a do tego doszły spore problemy z oddychaniem. Manicurzystka natychmiast zadzwoniła po karetkę. W szpitalu okazało się, że u kobiety rozwinęła się ostra reakcja alergiczna na substancje występujące w lakierach żelowych.
Lekarze w szpitalu powiedzieli, że to dość powszechny problem
- mówi Kristy cytowana przez portal "The Sun".
Po ciężkiej reakcji alergicznej Kirsty wyrzuciła całą swoją kolekcję lakierów żelowych i teraz pracuje tylko z naturalnymi, nietoksycznymi produktami. Jak się okazuje, ten rodzaj lakierów zazwyczaj zawiera metakrylan metylu, który może podrażniać i powodować silne alergie. Chemikalia mogą dostawać się do skóry, gdy lampy ultrafioletowe używane do utwardzania każdej warstwy żelu nie są używane wystarczająco długo lub sprzęt jest źle konserwowany. Lekarze ostrzegają kobiety przed takim rodzajem stylizacji paznokci. Manicure żelowy może wywołać alergiczne wysypki na twarzy i dłoniach, doprowadzając do silnych duszności i bolesnych obrzęków. Jeśli więc mamy możliwość, zastąpmy paznokcie hybrydowe naturalnymi lakierami lub zwykłą pielęgnacją bez użycia chemii.