Para przeprowadziła się ponad 1000 km, by zamieszkać koło Disneylandu. Decyzja uratowała ich związek

Holly Cole jest wielką miłośniczką Disneya. Wraz z mężem podjęła decyzję, aby przeprowadzić się z Tennessee na Florydę po to, aby zamieszkać blisko Disneylandu. Dzięki tej zmianie mogą odwiedzać park rozrywki nawet kilka razy w tygodniu. Dobra zabawa to jednak nie wszystko, co zyskała para.

Holly Cole już od dziecka uwielbiała produkcje Disneya, a słynny park rozrywki odwiedziła po raz pierwszy w wieku 5 lat. Teraz ona i jej mąż Cody mają po 29 lat. Gdy w zeszłym roku postanowili opuścić Nashville w Tennessee, Holly w końcu mogła spełnić swoje marzenie, by zamieszkać na Florydzie, gdzie para ostatecznie przeprowadzili się w grudniu 2022. O doświadczeniach rodziny możemy przeczytać na portalach Insider czy The Sun.

Zobacz wideo NBA wznawia sezon w Disneylandzie. "Spodziewam się gry na najwyższym poziomie"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Rodzina przeprowadziła się w okolice Disneylandu. Jak wygląda ich codzienność?

Holly, jej mąż Cody i 2-letnia córka Willow na Florydzie mieszkają od niemal czterech miesięcy, a Disneyland odwiedzają średnio trzy razy w tygodniu.

Kilka dni temu poszliśmy dwa razy w ciągu dnia. Wróciliśmy do domu po porannej wizycie, a potem wróciliśmy na fajerwerki. To dla nas normalne

- wyznaje Holly w rozmowie z portalem Insider.

Mała Willow jest już ponoć rozpoznawana przez niektóre osoby wcielające się w bajkowe postacie w parku, a jej osobistym ulubieńcem jest myszka Mickey. Dla rodziców dziewczynki bliskie sąsiedztwo parku ma jednak jeszcze większe znaczenie. Para twierdzi, że ta zmiana uratowała ich małżeństwo, korzystnie wpływając na ich zdrowie psychiczne. Co więcej, Holly służyła w marynarce wojennej, gdzie doznała urazu nogi. Teraz przyznaje, że codzienne spacery pomagają jej zarówno jako ćwiczenie na kontuzjowaną nogę, jak i złagodzenie objawów depresji oraz lęku, z którymi kobieta zmaga się po zakończeniu służby.

Ile kosztuje codzienna zabawa w Disneylandzie? Holly była zszokowana ceną

Dużym zaskoczeniem dla Holly były koszty związane z tak częstymi wizytami w parku. Okazało się bowiem, że jako mieszkańcy Florydy rodzina może skorzystać rocznego karnetu, którego koszt to jedynie 400 dolarów plus podatek. Bilet upoważnia ich do korzystania w dowolnym momencie ze wszystkich atrakcji poza parkiem wodnym.

Na początku myślałam, że to oszustwo, bo było tak tanio. Gdy odwiedzałam Disneyland w przeszłości, zawsze wydawałam nie mniej niż 5000 dolarów na tydzień, więc gdy odebraliśmy nasze karnety, poszliśmy od razu następnego dnia

- opowiada kobieta.

Więcej o: