Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
Iwona Sekulska z Nowej Sarzyny mieszkała w bloku wraz ze swoimi rodzicami i trzema braćmi. Sąsiedzi nie mieli o jej rodzinie dobrego zdania.
- To była rodzina… Alkoholicy, narkomani, jaka matka, taki i ojciec - powiedziała dziennikarzom "Interwencji" kobieta mieszkająca w tym samym budynku.
22-latka miała dość życia z dysfunkcyjną rodziną. Często powtarzała, że chciałaby wyjechać, odciąć się od swoich bliskich.
Intensywnie uczyła się francuskiego, chodziła do biblioteki, gdzie przeglądała strony internetowe francuskojęzyczne i poszukiwała pracy, ewidentnie. Myślę, że miała jakieś plany wyjazdu za granicę
- twierdzi dziennikarz kryminalny Bartłomiej Mostek.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
19 listopada 2014 roku matka Iwony wysłała ją do sklepu po chleb. Młoda kobieta wróciła z zakupami, po czym znów wyszła z domu. Jej rodzina była przekonana, że poszła na noc do swojego chłopaka, bo zabrała ze sobą tylko telefon. Kolejnego dnia partner Iwony zadzwonił do jej rodziców, żeby zapytać, czy wiedzą, gdzie ona jest. Rodzina 22-latki zrozumiała wówczas, że stało się coś złego. Bliscy Iwony zgłosili jej zaginięcie na policji, zaczęli też poszukiwania na własną rękę - pisze Fundacja ITAKA.
Zazwyczaj, jeśli ktoś planuje jakąś ucieczkę, wyjście, to siłą rzeczy na początek zabiera ze sobą trochę najbliższych rzeczy i wychodzi. A tutaj nie było takiej informacji. Wyszła na chwilę i nie wróciła
– wskazał Grzegorz Lipiec, dziennikarz portalu Korso.pl.
Rodzina Iwony twierdzi, że telefon zaginionej był aktywny przez pierwsze dwa dni od jej zaginięcia. Policja przedstawia inną wersję.
- W bilingach, które my posiadamy, taka informacja nie została potwierdzona – powiedziała Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, z którą rozmawiali dziennikarze Polsatu.
Mijały dni, tygodnie i lata, a śladu Iwony nie udało się odnaleźć. Młoda kobieta wciąż uznawana jest za osobę zaginioną.
Siedem lat po tym, jak rodzina Iwony widziała ją po raz ostatni, jej brat zabił sąsiadkę. 84-letnia Agnieszka K. mieszkała piętro niżej. Portal korso24.pl informuje, że była osobą samotną, miała protezę nogi. Jej ciało znalazła opiekunka z Caritasu.
- Zapytałem ją, czy mogłaby pożyczyć mi pewną sumę pieniędzy. "Proszę mi pożyczyć, bo muszę się napić". I ona w tym momencie zaatakowała, też agresywnie, zaczęła mnie wypychać z mieszkania - opowiadał podczas wizji lokalnej brat Iwony.
W jego wersję nie wierzył m.in. dziennikarz Bartłomiej Mostek.
Poszedł do sąsiadki pożyczyć 100 zł, poszedł tam z nożem 12-centymetrowym. Raczej należy zakładać, że poszedł tam z zamiarem jej zabójstwa. Dokonał zabójstwa sąsiadki, potem splądrował mieszkanie, znalazł 1300 zł i oddalił się. Jeszcze na koniec wyciął jej na czole krzyż
– powiedział.
Brat Iwony zadał sąsiadce 33 ciosy.
- Zadał pokrzywdzonej liczne rany cięte i kłute szyi i karku, liczne rany kłute klatki piersiowej z uszkodzeniem żeber strony lewej, przestrzeni międzyżebrowych, płuca lewego, powodujące nagły krwotok zewnętrzny, niedodmę płuca lewego i niedotlenienie narządów wewnętrznych, co w konsekwencji doprowadziło do zgonu pokrzywdzonej na skutek masywnego krwotoku z licznych ran szyi i klatki piersiowej - powiedział Krzysztof Ciechanowski z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, którego słowa cytuje korso24.pl.
Czy Iwona uciekła, zaginęła, czy może zabił ją brat? Śledczy łączą ze sobą sprawy zaginięcia 22-latki i zabójstwa Agnieszki K. Ojciec Iwony uważa jednak, że jego syn nie ma nic wspólnego ze zniknięciem córki.
- Dałby pan sobie rękę uciąć za to, że on tego nie zrobił? Że nie ma nic wspólnego z tym zaginięciem? - zapytał go dziennikarz "Interwencji".
- Myślę, że… Myślę, że tak - odpowiedział.
28 kwietnia 2023 roku media obiegła informacja, że brat Iwony został skazany na 25 lat więzienia. Sąd uznał, że 39-latek jest winny zabójstwa powiązanego z rozbojem przy użyciu niebezpiecznego narzędzia i znieważenia zwłok. Portal nowiny24.pl informował wówczas, że mężczyzna przyznał się do winy.
* * *
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.