Markowa to niewielka wieś na terenie dzisiejszego województwa podkarpackiego. Przed II wojną światową mieszkało tam około 4500 osób, w tym 120 Żydów. Miejscowi wyznawcy judaizmu zajmowali się głównie handlem, a we wsi mieli trzy domy modlitwy. Najważniejsze święta często spędzali w Łańcucie, bo to w tym mieście znajdowała się najbliższa synagoga.
Gdy do Polski weszli naziści, życie Żydów stało się walką o przetrwanie. Już w 1939 roku musieli zacząć nosić opaski z gwiazdą Dawida, później zaczęto zamykać ich w gettach i obozach pracy. Jesienią 1941 roki Niemcy podjęli decyzję o wymordowaniu wszystkich europejskich Żydów, a w kolejnym roku rozpoczęli akcję "Reinhardt", której celem było wymordowanie ludności żydowskiej z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białostockiego.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W tym czasie wielu polskich Żydów próbowało się ukrywać. Nie inaczej było w Markowej. Miejscowym wyznawcom judaizmu pomagał m.in. Józef Ulma - właściciel szkółki drzewek owocowych, hodowca warzyw i pszczelarz. Instytut Pamięci Narodowej informuje, że Ulma budował z Żydami ziemianki na obrzeżach wsi. Takie konstrukcje nie były jednak najlepszym schronieniem, ponieważ niemieccy żandarmi i tzw. granatowi policjanci (czyli funkcjonariusze Policji Polskiej Generalnego Gubernatorstwa) prowadzili poszukiwania ukrywających się Żydów zarówno we wsi, jak i w okolicy.
Saul Goldman z Łańcuta (trzeci od lewej) rodzinaulmow.ipn.gov.pl
Żydzi ukrywali się także w domach i gospodarstwach osób innych narodowości. Muzeum Polin informuje, że rodzina Goldmanów z Markowej znalazła schronienie u… granatowego policjanta Włodzimierza Lesia. Funkcjonariusz nie robił tego za darmo - za pomoc pobierał opłaty, a gdy przestał udzielać Żydom wsparcia, zainkasował ich majątek.
Najprawdopodobniej w grudniu 1942 roku do drzwi Józefa i Wiktorii Ulmów zapukała grupa Żydów z Łańcuta. Był to miejscowy handlarz bydłem Saul Goldman i jego czterej synowie – Baruch, Mechel, Joachim i Mojżesz. Ulmowie mieli wówczas szóstkę dzieci, a pomagając Żydom, ryzykowali życiem wszystkich członków rodziny. Mimo to zdecydowali się wesprzeć rodzinę Goldmanów i ukryli ich na poddaszu swojego domu. Niedługo później do ukrywających się dołączyły kolejne trzy osoby - Lea Didner z małą Reszlą i Genia Grünfeld, czyli dwie córki oraz wnuczka Chaima Goldmana z Markowej. Z ustaleń historyków wynika, że to właśnie ta rodzina ukrywała się wcześniej u Włodzimierza Lesia.
Józef i Wiktoria Ulmowie ukrywali Żydów ponad rok. Mężczyźni pomagali przy garbowaniu skór, piłowali deski, rąbali drewno na opał. Ulma, który z zamiłowania był fotografem, uwiecznił ich pracę na kilku zdjęciach.
Ukrywani przez rodzinę Ulmów czterej synowie Saula Goldmana rodzinaulmow.ipn.gov.pl
24 marca 1944 r. do domu Ulmów zapukało pięciu niemieckich żandarmów z Łańcuta oraz kilku granatowych policjantów. Mundurowi zamordowali ukrywających się Żydów, a następnie odebrali życie Józefowi i Wiktorii. Po naradzie z podwładnymi szef łańcuckiej żandarmerii porucznik Eilert Dieken podjął decyzję o rozstrzelaniu dzieci Ulmów. Tego dnia zginęło łącznie 17 osób (w tym dziecko Wiktorii, która w ogromnym stresie zaczęła rodzić). Wszystko wskazuje na to, że żandarmi wiedzieli, dokąd jadą i kogo szukają. Ukrywających się Żydów miał wydać Włodzimierz Leś, który wcześniej sam oferował im schronienie za pieniądze.
Po zamordowaniu rodziny Ulmów mundurowi przystąpili do grabieży ich domu. Mieszkańcy Markowej zostali zmuszeni do pogrzebania zmarłych. Sąsiedzi Ulmów wykopali dwa doły - jeden dla pomordowanych Polaków, drugi dla Żydów.
W tydzień po tym wypadku ciała pomordowanej brata rodziny powkładaliśmy do trumien i wywieźliśmy na cmentarz. Ciała Żydów zabrała ekipa żydowska po wyzwoleniu
- napisał jeden z braci Józefa, Władysław Ulma, w relacji dla Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Żydówki z Markowej na zdjęciu autorstwa Józefa Ulmy rodzinaulmow.ipn.gov.pl
13 września 1995 roku Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Józefa i Wiktorię Ulmów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a sześć lat później w Markowej otwarte zostało Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Od 2018 roku 24 marca obchodzony jest w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl
W 2003 roku w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów. W grudniu 2022 r. papież Franciszek podpisał dekret o ich męczeństwie i wyznaczył datę wyniesienia na ołtarze Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Uroczystość beatyfikacyjna odbyła się 10 września 2023 r. w Markowej.
- Ta rodzina polska, która była promieniem światła podczas II wojny światowej, niech będzie dla nas wszystkich wzorem do naśladowania w czynieniu dobra względem potrzebujących - mówił tego dnia papież Franciszek za pośrednictwem transmisji z Watykanu. Jego słowa cytuje portal przemyska.pl.