Ignacy Jan Paderewski urodził się 18 listopada 1860 roku we wsi Kuryłówka na Ukrainie. Już jako młody chłopiec marzył o wielkiej karierze, lecz był świadom, że nie wystarczy tylko ciężka praca i talent - potrzebna jest również sympatia ludzi, którzy wesprą i pomogą. Jako 10-letni chłopiec znalazł sposób na to, jak zjednać sobie znajomych ojca, którzy kibicowali Francuzom walczącym z Prusami. Portal histmag.org pisze, że chłopiec czytał mężczyznom gazety, ale zmieniał treść artykułów. Gdy Francji nie szło za dobrze, Ignacy mówił, że wszystko jest świetnie. Gdy prawda wyszła na jaw, ojciec Paderewskiego się wściekł, ale jego koledzy stwierdzili, że chłopak ma po prostu dobre serce i chciał wywołać uśmiech na ich twarzach. Istnieje prawdopodobieństwo, że Ignacy mówił wielu osobom to, co te chciały usłyszeć. Czy był to również jego sposób na zdobywanie kobiet?
Pierwszą ukochaną Paderewskiego była Antonina Korsakówna, o której nie wiemy zbyt wiele. Ignacy poświęcił jej w swoich pamiętnikach zaledwie kilka zdań. Antonina była matką syna Paderewskiego, Alfreda, ale zmarła chwilę po porodzie. Chłopiec miał problemy z chodzeniem, a jego wychowaniem zajmowało się wiele osób. Paderewski oddawał syna pod opiekę swojej babci lub ojca, a sam kształcił się w Berlinie. Gdy krewni Ignacego nie mogli już zajmować się chłopcem ze względu na podeszły wiek, mężczyzna poprosił o pomoc Władysława Górskiego i jego żonę Helenę.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Małżeństwo Górskich zgodziło się na opiekę nad Alfredem. Helena od razu wpadła w oko Ignacemu i to z wzajemnością. Minęło kilka lat, zanim Władysław zaczął zauważać, że coś jest nie tak. Możliwe jest też, że przez długi czas po prostu nie chciał tego widzieć. Ignacy zdawał sobie sprawę, że między nim a Heleną rodzi się uczucie, ale nie chciał sprawiać przykrości przyjacielowi. Miał nadzieję, że gdy wyjedzie na zachód Europy i do USA, zapomni o Helenie, a ona o nim. Tak się jednak nie stało - kochankowie pisali do siebie miłosne listy, a ich uczucie rozkwitało
Ani rusz się nie mogę pogodzić z myślą, byś Ty miał mnie przestać kochać. Moim jesteś i kochać mnie musisz (...) Ciesz się dziełem swoim i kochaj mnie, kochaj, bo pomimo tylu przeżytych rozkoszy ja Ci jeszcze dużo dam szczęścia
- pisała w listach Helena, których treść cytuje portal kobieta.onet.pl.
Choć Ignacy korespondował z Heleną, uważał się za singla. Wówczas na horyzoncie pojawiła się sama Helena Modrzejewska, w której się zauroczył. Aktorka chciała ufundować Paderewskiemu studia za granicą, ale on nie chciał być jej utrzymankiem. Ona nie dawała jednak za wygraną. Żeby pomóc mu zarobić na studia, zorganizowała koncert w Hotelu Saskim w Krakowie, na którym pojawiła się sama śmietanka towarzyska.
Jej nazwisko figurujące w programie miało magiczną siłę. Deklamowała parę poematów i wzbudziła, jak zawsze, furorę. Sala była przepełniona, a dochód z koncertu wyniósł czterysta guldenów. Było to wtedy około dwustu dolarów, co dla mnie przedstawiało ogromną sumę!
- pisał w pamiętnikach Paderewski.
Dzięki pomocy Modrzejewskiej Ignacy mógł wyjechać do Wiednia i podjąć naukę u pianisty i kompozytora Teodora Leszetyckiego. Tam poznał Anettę, żonę Teodora, która również zauroczyła się w Paderewskim, ale gdy jej mąż to zauważył, szybko i kulturalnie pozbył się pianisty z domu. Zanim wyjechał do Strasburga, Ignacy poznał jeszcze przyjaciółkę Anetty - Sarę Brancovan, która była zachwycona muzykiem i szybko skradła jego serce. A gdzie w tym wszystkim podziała się Helena Górska? Ignacy nie zapomniał o kobiecie i był z nią w stałym kontakcie.
W pewnym momencie Władysław Górski nie wytrzymał i zażądał rozwodu, na który Helena ochoczo przystała. Na ich nieszczęście rozstanie nie było łatwe, ponieważ wzięli ślub katolicki. Małżeństwo to zostało jednak unieważnione przez fakt, że w momencie brania ślubu Helena była niepełnoletnia. Paderewski poślubił kochankę 31 maja 1899 roku. Para wyjechała m.in. do Ameryki, gdzie Ignacy koncertował. Paderewscy udali się również na koncerty do Hiszpanii, jednak ten wyjazd nie był tak udany jak poprzednie. W tym czasie, w wieku 21 lat, zmarł Alfred.
Nagły koniec jego krótkiego i smutnego z powodu kalectwa życia był dla mnie wielkim ciosem
- pisał Paderewski w swoich pamiętnikach.
Helena była dla Paderewskiego ogromnym wsparciem w gorszych i lepszych chwilach. Gdy rozpoczęła się I wojna światowa, życie, jakie znali, przestało istnieć. Małżeństwo uznało jednak, że to idealny moment, aby zawalczyć o to, by Polska wróciła na mapę Europy. Paderewscy postanowili wykorzystać swoje znane nazwisko i kontakty, dzięki którym łatwiej im było nagłośnić sprawę polską. Ignacy gościł m.in. w Białym Domu, dzięki czemu Woodrow Wilson, ówczesny prezydent USA, zawarł w swoich słynnych 14. punktach zapis na temat naszego kraju.
Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które powinno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność bezsprzecznie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza
- postulował Wilson w swoim planie pokojowym z 1918 roku.
Oprócz męża Helena wspierała również innych. Skupiła się m.in. na pomocy ofiarom konfliktu na ziemiach polskich oraz żołnierzom Błękitnej Armii gen. Hallera. To także z inicjatywy Heleny powstał Polski Biały Krzyż, a potem Towarzystwo Polskiego Czerwonego Krzyża. Mimo ogromnego oddania i wspierania męża dyplomaty nie była lubiana przez społeczeństwo — według wielu była zbyt zaborcza i nadopiekuńcza w stosunku do ukochanego, ale czy rzeczywiście tak było, nigdy się nie dowiemy.
Droga polityczna Ignacego nie była długa. W 1919 roku został premierem i ministrem spraw zagranicznych, lecz po niespełna roku zrezygnował z tej funkcji. Mimo to nasz kraj wiele mu zawdzięcza. Paderewski uznawany jest za jednego z ojców niepodległej Polski. To on, wraz z Romanem Dmowskim, reprezentował Polskę na konferencji pokojowej w Paryżu, zakończonej podpisaniem traktatu wersalskiego, który kończył I wojnę światową.
Gdy Paderewski porzucił politykę i wrócił do koncertowania, jego występy nadal cieszyły się ogromną popularnością. U jego boku niemal zawsze była żona Helena. Było tak do 1934 roku, gdy wybranka Paderewskiego zmarła na zapalenie płuc. Ignacy wspominał ją z ogromnym smutkiem, ponieważ ponoć nikt inny nie dbał o niego tak, jak właśnie Hela.
Pogrążony w żałobie Paderewski nadal koncertował i powrócił do polityki. Po wybuchu II wojny światowej wszedł w skład władz Polski na uchodźstwie. Zmarł 29 czerwca 1941 roku w Hotelu Buckingham na Manhattanie. Tak jak sobie tego zażyczył, jego serce zostało w USA, a ciało pochowano w Polsce. Co ciekawe, istnieje aforyzm, którego autorstwo przypisuje się właśnie Paderewskiemu
Droga do sukcesu jest pełna kobiet popychających swoich mężów
- miał mawiać.