Powiedz w jakim mieście jest ta pseudohodowla. Czy już coś ustaliłaś?
> Kupiłam ją za pół ceny z niezarejestrowanej hodowli. Miała być zdrowa i mieć 3 miesiące. I wtedy sie nie domyslikas, ze to pseudohodowla? Litosci...
której nierzadko sie dopłaca. Pseudohodowla to brudny garaż, szczepienia (o ile zrobione) "od Ruskich" i samiczka rodząca nim dojdzie do siebie. Jesli nie macie dośc pieniędzy weźcie bidotę ze schroniska. Mam takiego znajdę- wszystkie rasy świata w jednym- jest cudownym przyjacielem.
montechristo4 napisała: > no właśnie - i z tym mam problem. Czy kupując psa od miłej pani, która chciała, > żeby jej sunia miała dzieci mam większą szansę na zdrowego pieska? Czy może > jednak u handlarza, który trzyma te psy, rozmnaża je, ma "swojego" weterynarza? nie chodzi o kupowanie pieska od
zdawalam sobie juz sprawie ze jest to pseudohodowla i zapewne warunki w niej panujace zostawialy wiele do wyobrazalm sobie jednak jak moglabym zostawic tego szczeniaczka w tym samochodzie.zaplacilam ,owinęlam niunie swoja kurtką i ruszylysmy w drogie. mala milo ogromnego stresu byla bardzo