Więcej o:

smutek

Wypowiedzi na forum o:

smutek

  • Smutki

    Czytam Was od lat, udzielam się często, ale nick zmieniłam bo nie chce, żeby ktoś potem wywlekał moje bóle i smutki. Nie będzie ani o Świętach ani o covidzie. Jestem mężatką z ponad 20-letnim stażem. Mamy dwoje dzieci, oboje w szkołach średnich. Na początku małżeństwa było ok. A potem mąż zachorował

  • Jak pachnie smutek?

    Czy ma zapach niespelnionych marzen, a ..... moze tylko zludnej nadziei? A moze pachnie nieustannym cierpieniem lub niespelniona miloscia? Czy zapach smutku nie przypomina czasem szarej rzeczywistosci lub samotnosci? Jestem wrecz przekonany, ze uczucie smutku ma bardzo wiele "zapachow" i kazdy

  • Re: Żal, smutek, złość, bezradność ....

    W wątku wigilijnym "Które dzisiaj wyją" pisała, że płakała jak miała dyżur telefoniczny. Teraz opisuje "żal, smutek, złość, bezradność" związaną z oglądaniem samobójstw dzieci. Kto by wytrzymał takie święta? Nie są to przeżycia do łatwego przepracowania. Ona w jeden weekend zalicza traumy

  • Smutek

    Pytasz mnie co to smutek powiem ci jeśliś ciekawy smutek to mała dziewczynka która siada na śniegu i patrzy zdziwiona na ślady to jest smutek Pytasz mnie co to radość powiem ci jeśliś ciekawy smutek to mała dziewczynka która sika do kawy i patrzy zdziwiona na ślady to jest radość -- Galeria zdjęć

  • Wesołe smutki.

    Wesołe smutki -nazwę tę pochwalę, Gdyż dwie przyczyny ma ku swej obronie: Smutek,że radość nigdy nie trwa stale, Radość,że smutek zawsze ma swój koniec. Tadeusz Kotarbiński

  • smutek

    smutek ze Polska znowu ucierpiala i stracila tyle..

  • Smutek

    Smutek i szok. Szczere kondolencje.. Polska w moim sercu...

  • Re: Smutek

    Nawet mu uszy oklapły z tego smutku! Zupełnie inaczej wygląda :-)

  • Re: Smutek. Juz po parytecie USD/EUR

    Żaden smutek. Recesja i bezrobocie przywrócą ten naród do rzeczywistości. Tylko inflacja jest złem, złem, złem.

  • Sama w wielkim smutku

    . Płaczę i chudne w oczach. Przyjaciółka mowi ze jestem.psychiczna i powinnam się wziąć w garść, że mój ukochany to juz historia. Staram się, ale nie wychodzi. Nęka mnie żal i smutek. Chodzę zapuchnieta od płaczu. Czy jest na to rad Co robić?