Cóż to był za miesiąc dla dobrej zmiany. Nie tylko udało się zażegnać wielki kryzys z festiwalem w Opolu, ale też znowu zrobiło się gorąco wokół obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Na dokładkę minister środowiska Jan Szyszko zaczął hobbystycznie dostarczać listy od córki leśnika, a sam Jarosław Kaczyński miał urodziny.
Zacznijmy jednak od początku. Dzień Dziecka co roku odbywa się również w Sejmie, kiedy salę plenarną przejmują we władanie dzieciaki. Wcielają się w posłów i marszałków, i odbywają swoje obrady. Nie inaczej było w tym roku. Ze wszystkich przemówień jedno bez wątpienia zostanie zapamiętane. Młody poseł, Jakub Szostek, proponuje powszechny dostęp do broni, dzięki której obywatele RP mogliby uchronić się przed zagrożeniami terrorystycznymi, które trapią Europę.
Ale to wcale nie słowa młodego posła zostały zapamiętane przez internautów, tylko jego wygląd, który skojarzył się z Draco Malfoy'em - jednym z czarodziei ze szkoły magii w serii J.K. Rowling o Harrym Potterze.
Młodzież debatowała na temat szalenie aktualny i najważniejszy dla młodych ludzi - ''odnaleźć miejsce, którego nazwa powinna zostać zmieniona ze względu na propagowanie komunizmu lub innego ustroju totalitarnego''. Właśnie tym bez wątpienia żyją dzisiaj wszyscy gimnazjaliści i licealiści, o tym rozmawiają na korytarzach szkół.
Szybko zauważono, że część przemówień bardzo pasowała do programu partii Korwina.
Jakimi tematami zajmowano się w poprzednich latach? Rozprawiano o ekologii, o samorządności i organizacjach pozarządowych, zastanawiano się, kim jest dobry poseł i jak wspierać aktywność polityczną młodych ludzi. Dopiero w zeszłym roku postawiono na najważniejsze tematy dla PiS - mówiono o miejscach pamięci.
Czerwiec zaczął się też od ważnej rocznicy. 4 czerwca 2017 roku minęło równo 28 lat od pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Toteż w weekend przez stolicę przeszedł marsz KOD w obronie wolności.
Dalej też mówi się o sprawie poboru abonamentu. Teoretycznie od tej pory operatorzy telewizji kablowych i satelitarnych powinny przekazywać dane swoich klientów Poczcie Polskiej. Niemniej okazuje się, że łatwo można uniknąć płacenia abonamentu. Prostym patentem podzielił się na antenie radia Tok Fm Mikołaj Lizut: - Wystarczy przesiąść się na naziemną telewizję cyfrową i wtedy Jacek Kurski nie ma sposobu sprawdzić, czy mamy telewizor.
TVP podobno ma nowy rewelacyjny sposób liczenia swojej oglądalności. Niemniej wszyscy wiemy, co wszyscy woleliby oglądać zamiast ''Wiadomości''...
W pierwszy czerwcowyy weekend odbyła się też w Warszawie Parada Równości. Prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz odmówiła objęcia nad nią patronatu. Znowu.
Trzeba przyznać, że obchody 86. miesięcznicy smoleńskiej trudno pominąć milczeniem. Doszło do tego, że w sobotę policja usunęła z Krakowskiego Przedmieścia osoby, które chciały ją zablokować. Wyniesiony został też znany działacz opozycji PRL, Władysław Frasyniuk.
Wyniesienie Władysława Frasyniuka z blokady miesięcznicy odbiło się szerokim echem. O interwencji policji pisały czołowe zagraniczne media - w tym ''The Washingotn Post''.
A i u nas jest o tym cały czas głośno - ludzie zaczęli wspominać starcia pana Frasyniuka jeszcze z czasów jego działalności w Solidarności.
W sobotę 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu było naprawdę gęsto od tłumu. Co ciekawe, to policji było naprawdę sporo. A jak mówią głosy w sieci, podobno i tak było jej tym razem mniej niż miesiąc wcześniej. Przypominamy - Jarosław Kaczyński otrzymał tytuł Człowieka Wolności 2016 roku od tygodnika ''wSieci''.
Praca policjanta nie należy do łatwych i bezpiecznych zajęć.
W ramach tradycji już uczestnicy kontrmanifestacji mieli ze sobą białe róże.
Jak zwykle miały miejsce przemówienia. O czym? Nigdy nie zgadniecie:
Nie minęło kilka dni, a znowu zrobiło się poruszenie.
Operator Polsat News zarejestrował rozmowę szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka i ministra środowiska Jana Szyszki.
Przed posiedzeniem rządu do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka podszedł minister środowiska Jan Szyszko z kopertą w rękach.
- To jest taka córka leśniczego... - zaczął Szyszko. Minister Błaszczak odwrócił się wtedy w kierunku kamery. - A to jest kamera Polsatu - zauważył szef MSWiA. - Proszę pana, ona prosiła, żebym panu to przekazał. Niech pan to przeczyta, dobrze? - poprosił minister środowiska.
Mariusz Błaszczak wziął kopertę i obiecał, że zapozna się z jej treścią. Sprawa wywołała ogromne zainteresowanie mediów, które zwróciły się zarówno do ministerstwa środowiska, jak i ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, z wnioskiem o udostępnienie treści listu. MSWiA potem poinformowało, że Mariusz Błaszczak zwrócił korespondencję od ministra Jana Szyszki. Niemniej, musiały pojawić się memy. Trwają domysły - co było w tej kopercie? Kim jest tajemnicza córka?
Zawsze trzeba zachowywać czujność.
Są różne pomysły na to, kim może być córka leśniczego i jakie ma kompetencje
Może czeka nas jeszcze niespodzianka.
Mieliśmy też w tym miesiącu mecz na Stadionie Narodowym. Polska reprezentacja wygrała z rumuńską drużyną 3:1.
Może na wygraną składa się też dobra atmosfera w drużynie?
W międzyczasie doszło też do partyjnego rozłamu. Piotr Liroy-Marzec nie jest już członkiem sejmowego klubu Kukiz'15. Klubowi koledzy zdecydowali się go wykluczyć. Jako powód podają 'współpracę z osobami, których przeszłość nie odpowiada standardom Kukiz'15'.
Minister Błaszczak ma też zastrzeżenia co do bezpieczeństwa uczestników przystanku Woodstock organizowanego przez Jurka Owsiaka.
Małgorzata Sadurska obejmie stanowisko członka zarządu PZU - chodzą słuchy, że ma zarabiać nawet 90 tys. złotych miesięcznie. Można tylko pozazdrościć.
Wiemy też, że w lipcu wizytę w Polsce złoży prezydent USA Donald Trump. Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że w związku z tym lipcowy Szczyt Trójmorza odbędzie się w Warszawie, a nie jak wcześniej planowano - we Wrocławiu.
Komisja Europejska zdecydowała, że rozpoczyna wobec Polski, Czech i Węgier procedurę dotyczącą naruszenia unijnego prawa związaną z odmową przyjęcia uchodźców.
To bardzo przykra wiadomość - wieloletni prowadzący programu 'Jaka to melodia' stracił swoją posadę. Nie zobaczymy już Roberta Janowskiego na naszych ekranach.
18 czerwca Jarosław Kaczyński skończył 68 lat.
Kiedy już wszyscy myśleli, że w tym roku Opole odbędzie się w Kielcach, nastąpiła wielka niespodzianka i festiwal wrócił do domu! Telewizja Polska zorganizuje jednak we wrześniu 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu - informuje w komunikacie TVP. To efekt porozumienia z prezydentem miasta Arkadiuszem Wiśniewskim.
To była długa droga. Ale znalazła swój kres. We wrześniu będziemy mieli co obejrzeć na TVP.
Nie dość, że długo nie było wiadomo, gdzie odbędzie się 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, to jeszcze długo nie było wiadomo, kto weźmie w nim udział. Po tym, jak okazało się, że Kayah odmówiono możliwości zaśpiewania na opolskiej scenie, kolejni artyści zaczęli się powoli wycofywać z udziału w tym wydarzeniu.
Choć już wiadomo, że jednak to nie Kielce będą gościć 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej, pewne żarty dalej śmieszą.
Poseł Suski najpierw był na tropie carycy (Katarzyny), znowu miał swoje pięć minut (a tak naprawdę to 8 godzin). Gęsto tłumaczyć się musiał syn Donalda Tuska, Michał Tusk. Trudne pytania zadawał poseł PiS, Marek Suski. Z trudem utrzymywała powagę przewodnicząca komisji, Małgorzata Wassermann.
Marek Suski zadawał pytania, ale w kilku momentach można było odnieść wrażenie, że chyba sam nie bardzo wie, czego one dotyczą. Syn Tuska był indagowany o tajemniczy rachunek, o którym wciąż nie wiemy nic więcej poza tym, że... podobno istnieje.
Poseł Suski rzeczywiście wyrasta nam na lokalnego Sherlocka Holmesa. Każde kolejne posiedzenie komisji ds. Amber Gold utwierdza nas w przekonaniu, że warto oglądać je w telewizji, bo zawsze zadzieje się coś ciekawego.
Ale swoją wpadkę zaliczył też sam przesłuchiwany. Chlapnął, że wraz z ojcem ''wiedzieli, że Amber Gold to lipa''. A tej lipy uczepili się od razu wszyscy. Cóż - trzeba było trzymać język za zębami, nie byłoby teraz problemów.
Donald Tusk po przesłuchaniu syna na komisji śledczej miał jeden krótki komentarz: jest z niego dumny.
W PiS wszyscy wiedzą, czyja to jest tak naprawdę wina, to całe Amber Gold.
Minister Anna Zalewska w tym tygodniu musiała zmierzyć się z oskarżeniami o niekompetencję i nieprzygotowanie jej flagowej reformy edukacji. Sejm miał zdecydować, co dalej z referendum obywatelskim. I zdecydował - choć tylko rząd i pani minister mogą być z tego powodu zadowoleni. Wniosek o referendum nie został oficjalnie odrzucony (bo przecież PiS słucha Polaków), ale skierowano go do dalszych prac, które to prace skończą się najpewniej po wrześniu, co sprytnie sprawi, że wniosek będzie bezzasadny. Gratulujemy - to było naprawdę sprytne posunięcie!
Minister Zalewska obiecywała, że nie będzie żadnych zwolnień wśród nauczycieli. ''Zwolnień'' nie było, to racja - minister błyskawicznie wszystko załatwiła.
Usłyszeliśmy też szalenie ciekawe wyznanie Jerzego Zelnika. Pan Zelnik wyznał, że zdradzał żonę, ale przestał po jej śmierci. W wywiadzie dla ''Dobrego tygodnia'' powiedział, że ''zdarzały mu się momenty pozamałżeńskiego zauroczenia''. Na szczęście dodał, że ''teraz nie potrzebuję żadnej kobiety. Ten temat mnie nie interesuje''.
Minister Szyszko też miał swoje 5 minut. Ogłosił, że bezprawnym było wpisanie Puszczy Białowieskiej na listę UNESCO. Ministrowi gratulujemy poczucia humoru.
Wielka Brytania bardzo powoli i boleśnie zaczyna rozstawać się z Unią Europejską. W ramach rozstania przyszedł czas na wynegocjowanie warunków, na jakich w Wielkiej Brytanii pozostaną Polacy. To nie będzie miły rozwód...
Polska wciąż stoi na stanowisku, że uchodźcom najlepiej jednak pomagać na miejscu, a nie dać im schronienie z naszym kraju.
Po zwycięstwie samego Emmanuela Macrona we Francji zwyciężyła również jego partia. W Polsce nie słychać entuzjazmu.
W sobotę 24 czerwca w Radomiu kilku zwolenników Młodzieży Wszechpolskiej pobiło jednego z uczestników manifestacji KOD-u. Kilku napastników kopało leżącego mężczyznę. Kopali go, dopóki nie rozdzielili ich strażnicy demonstracji KOD (nie, nie policjanci - policji tam nie było). Tę scenę uchwycił na zdjęciach fotograf Filip Błażejowski. Beata Mazurek, rzeczniczka PiS skomentowała to w taki sposób, że trudno pominąć to milczeniem.
To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem. Natomiast pamiętajmy o tym, co się dzieje, kiedy my organizujemy miesięcznice, jak jesteśmy atakowani - stwierdziła Mazurek.
Tak, powtórzmy to jeszcze raz - rzeczniczka PiS, Beata Mazurek, wyraziła zrozumienie dla bijących w grupie jednego mężczyznę członków Młodzieży Wszechpolskiej. Rozumie, bo kiedy PiS organizuje miesięcznice, uczestnicy kontrmanifestacji przychodzą z białymi różami i zakłócają porządek. Ale spokojnie, pani rzecznik POTĘPIŁA wydarzenia z Radomia tymi słowami:
Zdecydowanie potępiłam zdarzenia w Radomiu mówiąc:"To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca".
- Beata Mazurek (@beatamk) 26 czerwca 2017