W tym roku tytułem tym została uhonorowana Julia Przyłębska - Prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Tytuł ten otrzymują co roku osoby, które szczególnie przysłużyły się "dziele troski o niezależną i wolną Polskę". Rok temu było szczególnie głośno o tym odznaczeniu, bowiem dostał je nie kto inny, jak Jarosław Kaczyński. Do historii przeszły doskonałe zdjęcia z uroczystości. W tym roku gala jeszcze przed nami, ale my już teraz wiemy, że lepiej niż z Jarosławem Kaczyńskim to nie będzie.
Tymczasem wybór Prezes Julii Przyłębskiej spotkał się z mieszanymi reakcjami po rządowej stronie medialnej barykady. Niektórzy cieszą się bardzo:
Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego, Człowiekiem Wolności roku 2017 tyg. Sieci! Brawo! Mój osobisty bohater. Tyle ataków, jadu i plwocin na nią wylano a Pani Prezes nadal swoje i profesjonalnie. Dodatkowy argument? Furia Giertycha, GW i wielu wałachów 3rp.
- Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 26 grudnia 2017
Brawo!:)
A inni odrobinkę mniej:
To już naprawdę nie dało się znaleźć nikogo zdatniejszego, żeby polać trochę wazeliny? pic.twitter.com/85sADCdHG1
- Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 25 grudnia 2017
I nie jest tak, jak twierdzi Dawid Wildstein, że na "3rp" zapanowała "furia". My tu raczej wyciągamy popcorn i patrzymy, co się w tygodniku "Sieci" zadziało. Po cichu myśleliśmy, że śmieszniej niż z Jarosławem Kaczyńskim jako Człowiekiem Wolności to już nie będzie. A jednak!
Ale jest jeszcze jedna rzecz, którą trzeba wykonać... "Gazeto Wyborcza" - apelujemy!
Aż szkoda, że z prezes Julią Przyłębską nie będzie tak doskonałych memów. A jak w ogóle uzasadniany jest jej wybór?
Obecna prezes, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie uczestniczy rozgrywkach partyjnych, nie deklaruje swoich sympatii ani antypatii w tej mierze. Zerwała z bizantyńskim stylem, który prezentowali jej poprzednicy, rozbudowanym ceremoniałem i kosztami z tym związanymi. Niezależnie od oskarżeń o próbę rewanżu rozpoczęła audyt instytucji, którą przejęła. Jej wybór na prezesa, tak jak i na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, nie wywołał pierwotnie sprzeciwu. Nawet niechętny jej wiceprzewodniczący Trybunału prof. Stanisław Biernat stwierdził, że należy pogodzić się z nowym stanem rzeczy. Formalnie wszystko przebiegło bez zarzutu, a przecież obrońcy ancien régime chcieli prezentować się jako legaliści doskonali. Ale nie w wypadku, kiedy działało to na ich niekorzyść - pisze Wildstein.
Z czego znamy Julię Przyłębską? Zastąpiła Andrzeja Rzeplińskiego na mocy nie do końca konstytucyjnych ustaw PiS-u i od tego czasu rządzi Trybunałem jak chce. A jak rządzi najlepiej oddaje poniższy wykres:
Julia Przyłębska "człowiekiem wolności" tygodnika Karnowskich. To się nazywa mieć poczucie humoru ?? pic.twitter.com/A86MADzRD7
- Jakub Dudek (@JakubDudek97) 25 grudnia 2017
Niektórzy mają prawo być zazdrośni...
Ale pójdźmy też krok dalej.
Człowiek wolności w "Sieci":
- Magda (@Magdalena1909) 27 grudnia 2017
2016: J.Kaczyński
2017: J. Przyłębska
Tym tokiem myślenia: Pereira- Grand Press, Smoleńsk- Oscara, Martyniuk- Fryderyka.
Dzięki Julii Przyłębskiej przynajmniej jedna osoba w państwie jest zadowolona.