Jak ustrzelić ''szóstkę'' w ''Lotka''? Fabryka milionerów działa już 61 lat

27 stycznia 1957 roku postawiono pierwsze zakłady w narodowej loterii Totalizatora Sportowego. Kiedyś mało kto im ufał, dzisiaj w ''Lotka'' grają miliony.
Lotto | Lotto | Fot. Mateusz Skwarczek | Agencja Wyborcza.pl

Marzycie czasem o ''trafieniu szóstki''? My też. Ale żeby wygrać, trzeba grać, a przydałby się jeszcze jakiś klucz doboru cyferek. Bo nie oszukujmy się, nie jest to wcale takie proste. Wygrane nie zdarzają się zbyt często, a już zwłaszcza te wielomilionowe. 

Jakie jest zatem prawdopodobieństwo wylosowania szczęśliwych cyferek? Dokładnie takie:

 

Punkt Lotto | Punkt Lotto | Fot. Maciej Świerczyński | Agencja Wyborcza.pl

Myślicie, że ustrzelić ''szóstkę'' to niesamowity traf? A co powiecie na to: w 1995 roku Roman i Krystyna Witkowscy w odstępie 10 dni wygrali dwie ''szóstki''.

Zupełnie zdumiewająco zakończyło się inne losowanie, kiedy padł nietypowy jak na ''Lotto'' rekord: sześć cyfr skreśliło poprawnie aż 80 osób! Pikanterii tej statystycznej ciekawostce dodaje fakt, że wyniki podano 1 kwietnia - jednak nie był to wcale primaaprilisowy żart.

Ryszard Rembiszewski, przez wiele lat prowadzący telewizyjne losowania, wspomina z kolei sytuację, kiedy szczęśliwa ''szóstka'' składała się z następującego ciągu cyfr: 39, 41, 43, 45, 47, 49. Trudno w to uwierzyć, ale po odbiór nagrody z identycznymi kuponami zgłosiło się wtedy 8 osób.

Jak dotąd, najwyższa wygrana w losowaniach Lotto wyniosła 36 726 210 złotych. Dużo, prawda? Rekordowa ''szóstka'' skreślona została 7 maja 2016 przez trzy osoby. miny musiały im zrzednąć, gdy wygraną 57 milionów trzeba podzielić. Każde z nich dostało ostatecznie 19 268 238,40 zł.
Najwięcej jak dotąd wygrał mieszkaniec miejscowości Skrzyszów. W marcu 2017 roku wygrał 36 726 210,20 złotych. Szczęśliwe cyferki wylosowała za niego maszyna - gracz skorzystał z możliwości zakupu kuponu ''na chybił trafił''.

Punkt Lotto | Punkt Lotto | Fot. Rafał Mielnik | Agencja Wyborcza.pl

Choć dziś w Lotto grają miliony Polaków, a punkty sprzedaży znaleźć można niemal w każdej miejscowości, początki były dość skromne: brakowało kolektur, a poczta często gubiła kupony.

Losowania odbywały się kiedyś na imprezach sportowych. Telewizja aż do 1973 roku nie chciała mieć z nimi nic wspólnego - wątpiła bowiem w uczciwość zakładów. W 1960 roku na przykład, odmówiła transmisji ''w trosce o morale młodzieży i dzieci''.

A czy pamiętacie tę reklamę z 1996 roku?

Lotto | Lotto | Fot. Kuba Atys | Agencja Wyborcza.pl

Czy jest jakiś sposób na trafienie ''szóstki''? Istnieją na to pewne teorie i pomysły. Ale pomysłowi byli ludzie także lata temu. Zanim wprowadzono lottomaty, czyli maszyny do drukowania kuponów, często zdarzały się puste kupony z plastrem skrywającym napis '50 procent'. Znaczyło to tyle, że gracz nie skreślał cyferek - robił to pracownik punktu ''Lotto'' dopiero po losowaniu. 

Punkt Lotto w 1960 roku | Punkt Lotto w 1960 roku | Fot. NAC | Sygnatura 51-321-1

Znany jest również przypadek domorosłego eksperymentatora, który, aby rozszyfrować tajemnice losowania, zbudował kopię maszyny losującej. Zdecydowanie najskuteczniejsza (choć równocześnie najbardziej kosztowna) strategia to zawieranie dużej ilości zakładów - tak, jak robił to pewien gracz spod Gdańska, który w latach 90. wysyłał co tydzień... 20 tys. kuponów. Dziś wydałby na to 60 000 złotych za każdym razem!

Lotto | Lotto | Fot. Małgorzata Kujawka | Agencja Wyborcza.pl

Co zmieniło się na przestrzeni lat? Niemal wszystko!

Inna jest nazwa (kiedyś - Totolotek, potem Duży Lotek, dzisiaj - Lotto) i daty losowań (dawniej odbywały się tylko w niedzielę, a obecnie właściwie codziennie, w tym główne losowanie Dużego Lotka trzy razy w tygodniu, we wtorek, czwartek i sobotę).

Zmieniali się też prowadzący - od legendarnego Ryszarda Rembiszewskiego do kontrowersyjnego Daniela Wieleby.

Jedno pozostało niezmienne: ogromne emocje towarzyszące ogłaszaniu kolejnych wylosowanych numerków. Powiedzcie szczerze: czy znacie kogokolwiek, kto nigdy nie spróbował szczęścia wypełniając kupon?