5 rzeczy, których nie wiedzieliście o Disney World

Czy można ukryć boisko w górze, komu nie wolno było nosić w parku rozrywki wąsów, a komu pokazywać nagiego biustu, gdzie mają wstęp tylko wybrani? W 40. rocznicę otwarcia Disney World na Florydzie ujawniamy jego największe sekrety!

Zielony kamuflaż

W baśniach nie ma śmietników, pomieszczeń gospodarczych, brzydkich ogrodzeń etc., w rzeczywistości takie obiekty są niezbędne. Z Disneylandem jest ten problem, że leży na granicy dwóch światów.

Jak ukryć wszystkie wstydliwe części parku? Sposób jest prosty - należy wszystko zamalować farbą w odcieniu zieleni, który wtapia się w otaczający Disneyland krajobraz.

Przedstawiciele parku nie chcieli zdradzić, w jakich proporcjach wymieszać pigmenty, żeby uzyskać tę wyjątkową barwę, ale wielbicielom zieleni udało się odkryć sekretną formułę. Jeden z nich zaniósł zebrane próbki farby do analizy.

Dwa ognie, chowanego, zbijak, kapsle. W co się bawiliśmy >>
Kliknij, by obejrzeć galerię

Ukryte boisko

Matterhorn w Disneylandzie jest znany z kolejki o wagonikach w kształcie bobslejów. Tor wije się wokół wielkiej sztucznej góry, która jest pusta w środku. No właśnie - czy zupełnie pusta?

Podobno po wzniesieniu konstrukcji w 1959 r., pracownicy Disneylandu debatowali, jak wykorzystać wolną przestrzeń. W głosowaniu miał wygrać pomysł zrobienia w górze boiska do koszykówki.

Ponieważ pełnowymiarowe boisko okazało się za duże, w Matterhorn miała powstać wersja z tylko jednym koszem.

Niestety, okazało się, że pogłoski o ukrytym boisku to tylko legenda miejska. To było zbyt piękne, żeby mogło okazać się prawdziwe. Na pocieszenie mamy film z przejażdżki bobslejem w Matterhorn:

Spór o wąsy

Choć sam Walt Disney nosił wąsy, pracownicy Disneylandu przez 43 lata mieli zakaz noszenia jakiegokolwiek zarostu.

W marcu 2000 r. wprowadzono pewne ustępstwa. Zezwolono na noszenie starannie przystrzyżonego krótkiego wąsika.

Wyhodowanie pięknego zarostu trwa jednak trochę. Kiedy pracownicy zaczęli zapuszczać wąsy, zarządzający parkiem zauważyli, że wyglądają wyjątkowo niechlujnie z kilkudniowym meszkiem nad wargą. Pozwolenie zostało szybko cofnięte.

Obecnie zostało wypracowane kompromisowe rozwiązanie: zatrudnieni w Disneylandzie mogą nosić wąsy pod warunkiem, że będą je mieli już w momencie zatrudnienia albo zapuszczą podczas urlopu.

To nie wszystkie problemy, z którymi borykają się zatrudnieni w Disneylandzie. Oto zwierzenia jednego z byłych pracowników:

Piersi na cenzurowanym

Splash Mountain to połączenie kolejki górskiej i spływu kajakowego. Odwiedzający park wsiadają do wagoników, które zjeżdżają korytem sztucznego strumienia. Pod koniec podróży robi im zdjęcie aparat zainstalowany nad atrakcją.

Fotografia miała być miłą pamiątką dla gości. Ale pod koniec lat '90 wśród młodych kobiet zjeżdżających Splash Mountain zapanowała osobliwa moda. Kiedy wagonik zbliżał się do aparatu, szybko podnosiły koszulkę, pokazując do obiektywu nagi biust.

W związku z tym zatrudniono specjalnych pracowników, którzy monitorowali zdjęcia, szukając wizerunków pań prezentujących swoje wdzięki. To bez wątpienia był jeden z najbardziej absurdalnych zawodów świata.

Obecnie cenzorzy nie przeglądają już fotografii, bo ilość ekshibicjonistek znacząco się zmniejszyła.

A to zupełnie grzeczny film o Splash Mountain:

Tylko dla wtajemniczonych

Jeśli pójdziesz do New Orleans Square w Disneylandzie, pokręcisz się przez jakiś czas po uliczkach udających dziewiętnastowieczny Nowy Orlean, możesz trafić na tajemnicze drzwi z numerem 33.

Za nimi mieści się Club 33 - klub dla VIP-ów, do którego wstęp mają nieliczni. W lokalu bawili się m.in. Elton John, Johny Depp oraz dyrektorzy Boeinga, Chevrona oraz AT&T.

Na decyzję o przyjęciu do klubu zwykli śmiertelnicy czekają 10 lat, trzeba też zapłacić ok. 10 000 $ wpisowego.

Czy warto poświęcać czas i pieniądze? Podobno tak. Wewnątrz czekają liczne pamiątki, m.in. kolekcja antyków zebrana przez żoną Walta, Lillian Disney i ręcznie malowane klatki z filmu ''Fantazja'' , a także świetnie wyposażony bar.

6 rzeczy, które zostały nam po Big Brotherze >>>

Więcej o: