Gdy po wygranych wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski zawiesił swoją działalność na Twitterze, ktoś musiał wypełnić powstałą pustkę. Powstało konto fałszywe, ale za to dużo popularniejsze od oryginalnego. Wypowiadał się o nim nawet Paweł Graś.
W styczniu tego roku Bronisław Komorowski wznowił aktywność swojego oficjalnego twitterowego konta (@Prezydent_PL). Z KomorowskimPL trudno mu jednak konkurować - oficjalne tłity śledzi 119 osób, fałszywe - 2 672.
W plejadzie gwiazd Kosmica TV wróż Maciej świeci najjaśniej. U szczytu swojej popularności codziennie przyciągał przed telewizory kilkadziesiąt tysięcy widzów, a do jego studia trudno było dodzwonić się za pierwszym razem. A wszystko to dzięki charakterystycznemu stylowi, który, jak się okazało, bardzo łatwo podrobić.
Na facebookowym koncie Wróż Maciej doradza w sprawach indywidualnych:
Swoim jasnowidzącym spojrzeniem potrafi ogarnąć także losy całych zbiorowości:
Niekiedy zaś jasnowidzenie Macieja jest tak jasne, że nie sposób wyrazić go słowami:
O fałszywym fanpage'u Detektywa Rutkowskiego już pisaliśmy, ale o tak dobrym fanpage'u pisania nigdy mało. Korzystając z popularności Rutkowskiego sam wyrósł na opiniotwórcze medium. Ponad 5,5 tysiąca fanów śledzi komentarze Detektywa na najważniejsze tematy w kraju i na świecie:
Gdy nie jest zajęty rozgrywaniem gier operacyjnych, Detektyw lubi wypoczywać przed telewizorem, oglądając filmy akcji. Najlepsze poleca swoim fanom.
Fikcyjny Twitter Tadeusza Drozdy często naśladował jego specyficzne poczucie humoru, ale niekiedy zaskakiwał zupełnie abstrakcyjnymi żartami. A największymi smaczkami były historie zza kulis Telewizji Polskiej.
Niestety, konto zostało już zlikwidowane. Na pocieszenie mamy dla Was adres bloga jego autora - ''Czajnik vs. toster''.
Twitterowe konto Znienacka Poliszynela różni się od poprzednich tym, że jego autor podszywa się pod postać fikcyjną - nieistniejącą osobę z najbliższego otoczenia polskiego rządu i prezydenta. Od końca 2010 r. zwięzłym stylem kreśli sceny z życia rządzących. Często przyjmują formę opowiadań, ciągnących się przez kilkanaście postów. Oto fragment jednej z nich, zamieszczonej 1. marca:
Przypowieści zamieszczane na Twitterze wzbogacane są na facebookowym koncie Znienacka dodatkowymi materiałami. Tak np. zilustrował zdanie o ''szerokim grymasie smutku rozdzierającym twarz ministra transportu'':
Ta historia wstrząsnęła dziennikarskim światkiem. Klaudiusz Szlezak, reporter Polsat News, opowiedział o tym, w jaki sposób był zwodzony na Facebooku przez Magdę M. Młoda, atrakcyjna dziewczyna podawała się za człowieka od PR-u, pracującego w ITI. Wśród znajomych miała wielu dziennikarzy, których Szlezak znał osobiście, dlatego łatwo jej zaufał. Przez półtora miesiąca czatowali intensywnie, w ''realu'' nie widząc się ani razu.
Z czasem Szlezak coraz mniej ufał swojej internetowej przyjaciółce. W końcu postanowił ją sprawdzić. Dziennikarskie śledztwo wykazało, że nikt z ich wspólnych znajomych nie widział jej na oczy, nikt o jej nazwisku nie pracuje w ITI, jej mąż także jest postacią fikcyjną. Kiedy na facebookowym czacie Szlezak wyjawił Magdzie, czego się o niej dowiedział, usunęła konto w ciągu kilku minut i zniknęła na zawsze.
Więcej o historii zwodzonego reportera i tajemniczej Magdy można przeczytać tutaj.
Dawne newsroomy. W jakich warunkach pracowali kiedyś dziennikarze? [ZOBACZ] >>