Oto Bydgoszcz jako hiperrealistyczna makieta. Stworzenie czegoś takiego nawet najbardziej doświadczonym modelarzom zabrałoby wiele miesięcy. Można jednak wykorzystać istniejące nagrania i nieco je przerobić. Cały sekret tkwi w wykorzystaniu techniki zwanej tilt-shift...
Pozwala ona na dość swobodną manipulację perspektywą, dzięki czemu można otrzymać efekt zminiaturyzowanego świata. Na przykład malutkiego Los Angeles.
Kolejnym krokiem jest pominięcie kilku klatek na sekundę, dzięki czemu postaci na filmie ruszają się jak plastikowe ludziki. Zupełnie jak w filmie Toy Story. Lub Toy Sydney.
Żeby wzmocnić efekt, potrzebne jest lekkie nasycenie kolorów. Jak w wideo autorstwa Grzegorza Gospodarka i Patryka Larwińskiego przedstawiającego Warszawę jako interaktywną makietę.
Pasjonaci techniki tilt-shift zazwyczaj posługują się nią przy fotografowaniu. Jednak niektórzy zapaleńcy tworzą z niej całe animacje, tak jak jeden z mieszkańców japońskiej metropolii Kobe.
Jako bonus pokazujemy... miasteczko. A właściwie park rozrywki, jakim jest Disneyland. Z perspektywy tego nagrania wygląda jeszcze bardziej bajkowo niż zwykle.
KDC