Krwiożercze chodniki, deski klozetowe i magnetofony. Zdradzieckie obcasy. Byli kochankowie. Oszuści, dzikie rajdy pijanych autobusów i bestie z kosmosu, które JUŻ TU SĄ.
Dostaliśmy ponad 80 prac i uwierzcie: w redakcji zapanowały szok i niedowierzanie. Oraz chwile grozy, gdy zdaliśmy sobie sprawę, jak ciężkie zadanie nas czeka - poziom był bardzo wyrównany i zdecydowanie wyższy niż w zeszłym roku.
Po wielogodzinnych dyskusjach, hektolitrach wypitej kawy i tonach zjedzonych orzeszków, my - trzyosobowe jury w składzie: red. A, red. H i red. D - wskazaliśmy zwycięzców. Jednego laureata pierwszego miejsca wybraliśmy jednogłośnie i szybko, w przypadku drugiego w ostatniej chwili nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Wspominaliśmy już, że nie było lekko?
Oto efekt Waszych (i naszych) wysiłków. Zapraszamy do oglądania zwycięskich prac i przypominamy: przyznajemy dwa pierwsze miejsca i osiem wyróżnień.*
* Nagrodzone i wyróżnione prace znajdziecie więc jedynie na kolejnych dziesięciu slajdach. Pozostałe dwadzieścia cztery zawierają prace, które także były na bardzo wysokim poziomie, ale nie mają już szans na wygraną. Dedykujemy je hardkorowym amatorom tabloidów.
"Piwniczny potrzask" powalił nas na kolana i sprawił, że już nigdy nie zejdziemy do piwnicy bez ogórka. Ta pełna grozy historia z życia zwykłych ludzi ma wszystko, co tak kochamy w brukowcach: bohatera w tarapatach, gwałtowne zwroty akcji, sąsiada, który zawsze przyjdzie z pomocą i echolokację.
A wszystko okraszone genialną antytezą: "Górnicy z Chile mieli pomoc NASA, ja waliłem ogórkiem w sufit". Czy można chcieć więcej?
W tym przypadku byliśmy wyjątkowo zgodni: Robert Kędzierski dostaje od nas laptop Asus M51SE-AP031C. Gratulujemy! Pan Robert wysłał nam dwie inne - równie dobre - prace. Znajdziecie je w dalszej części artykułu.
Praca konkursowa czytelnika Deseru.pl - Roberta Kędzierskiego
Tego pana już znamy. W ubiegłym roku przysłał nam legendarną pracę ''Poszedł do sklepu i zapomniał masła'' - i minimalnie przegrał z ''Kredensem mordercą''. W tym roku Filip poszedł na całość i postawił nas pod ścianą. Autor takiej pracy po prostu MUSI dostać laptopa.
W ''Farcie'' jest wszystko, co w życiu niezbędne: poradnik (darmowy!) ''Jak trzymać kredens podczas snu'' (Genialne - red. A.), potyczka Janusza Forfitera z bagienną bestią (''I gave him a cziken'' - wyznaje pan Janusz), a nawet ciąg dalszy historii maślanego zwyrodnialca. Oraz danie główne: Superjogurt (1 mies.) i radosna wiadomość, że ''Końca świata w 2012 nie będzie!''. My też się cieszymy, gratulujemy, pozdrawiamy i wróżymy karierę w mediach.
Praca Filipa Połoski
''Bestie z kosmosu balują za nasze''. Czy może być coś bardziej oburzającego? ''Wstyd i hańba!'' - woła poszkodowany miłośnik placuszków Marian J. (45 l.). Groza, szok, niedowierzanie i echolokacja - dodajemy ochoczo. I nominujemy pracę Łukasza Muchy do nagrody czytelników. W tym miejscu konieczne są dwa (no, może trochę więcej) słowa wyjaśnienia.
Spośród nadesłanych projektów konkursowych wyłoniliśmy dwa zwycięskie (panowie Filip i Robert dostaną po laptopie) i osiem wyróżnionych. Które z wyróżnionych zasługują na nagrodę dodatkową? Decyzja należy do Was. Wybierzcie najlepsze spośród ośmiu i zagłosujcie w sondażu.
Planowaliśmy przyznać trzy nagrody dodatkowe (zestawy albumów ''Dekady'' oraz płyt CD i DVD) - ale w ostatniej chwili zmieniliśmy zdanie. Poziom konkursu był tak wysoki, przysłaliście tyle świetnych prac, że zwiększyliśmy liczbę nagród do pięciu. Czekamy na Wasze smsy głosy.
Praca Łukasza Muchy
Skandal z życia wyższych sfer i wyjątkowa szata graficzna. Doceniamy pomysł, wykonanie i przestrogę: ''Nie czekaj! Sprawdź, co Twój partner robi na Kac Booku''.
Praca Łukasza Nowosielskiego
Żadna z prac nie wzruszyła redaktora D. tak bardzo, jak "trzask złamanego obcasa porównywalny tylko ze złamaniem serca". Rozpłakał się jak bóbr, czytając melodramatyczną historię Kornelii W. (28 l.) i kompletnie nie mógł się się pozbierać przez dłuższy czas. "Spojrzała na obcas i w mgnieniu oka zorientowała się, że on nie chce już z nią chodzić".
Praca Marcina Sobczaka
Piątek. Spokojne krakowskie osiedle. Nikt nie spodziewał się tragedii, która zaraz dotknie przeciętną, polską rodzinę - tak zaczyna się dramatyczna historia zrozpaczonej matki, której syn "wyszedł z domu i wrócił!". Polecamy również znakomitą reklamę pieluszek Bambers Bibisz oraz oczy Dżoany (są w 87% hipnotajzn - potwierdzone naukowo).
Praca Katarzyny Gabrysz
Wzięła i opieprzyła, złośliwa bestia - pokręcił z niedowierzaniem głową red. D. Praca pana Grzegorza jednogłośnie zdobyła uznanie jury.
Praca Grzegorza Czajki
''Porażający czeski spisek''. A to łobuzy. I nawet symulację sobie zrobili.
Praca Mateusza Heidka
Jak tak można?! Miał oddać tego samego dnia. I nie oddał. Policja jest bezradna, znajomi w szoku, a Marcin Bucik (29 l.) stracił 10 zł, przyjaciela i pasztet na kolację. Dramat. Prawdziwy ludzki dramat. A Wy się śmiejecie.
Praca Damiana Hetmana
To już nie jest zwykły dramat. To Dramat, Tragedia i Niedowierzanie. Wszyscy zginiemy! Bo ''tyle śniegu, co jest dzisiaj, nie było wczoraj, a jutro może być tyle, ile nie było dzisiaj''.
Praca Kamila Iwańczyka
Znamy zwycięzców, znamy wyróżnionych, czas na pozostałe nadesłane projekty. Na początek kolejny praca Filipa Połoski, zdobywcy głównej nagrody. I kolejna, która ma wszystko: horror, krew, brukiew z zębami, półnagą piękność i wielkiego ogóra. Panie Filipie- szczerze podziwiamy!
Praca Filipa Połoski
Nie możemy nic napisać, bo przygotowujemy Salceson Miłości wg przepisu i jesteśmy bardzo zajęci.
Praca Filipa Połoski
Czas na pozostałe prace drugiego zwycięzcy konkursu.
''Rzucił jej patyk, przybiegła z kijkiem''. Skąd my to znamy? - pyta retorycznie red. H., której pies również cierpi na patykopatologię. Niezorientowanym w temacie polecamy profesjonalny wykres, doskonale pokazujący, czym różni się rzut kijkiem od rzutu patykiem lub opcjonalnie bloczkiem żelbetowym. Na uwagę zasługuje również dramatyczna historia pana Roberta i magnetofonu Kasprzak (przy tej okazji młodsza część redakcji dowiedziała się o istnieniu kogoś o imieniu Limahl - lepiej późno niż wcale).
Psia historia szła łeb w łeb z ''Piwnicznym potrzaskiem'' - ostatecznie przegrała dosłownie o długość pół patyka i jednego głosu.
Praca Roberta Kędzierskiego
W trzeciej (i ostatniej) pracy pana Roberta urzekło nas zwłaszcza szczere wyznanie (tuż obok logo tabloidu): ''Głównie zmyślamy, ale za to nam płacą''. Nic dodać, nic ująć.
Praca Roberta Kędzierskiego
Jak to możliwe? Co na to policja? Czy zawsze musi dojść do tragedii, by coś się w Polsce zmieniło? W tej historii więcej jest pytań niż odpowiedzi, ale jedno jest pewne: to wydarzenie znacząco odmieniło Jarosława Psikutę.
Praca Macieja Bielskiego
Red. D. zobaczył pracę pani Katarzyny, spojrzał na zieloną, marsjańską piękność i rozczarował się.
Praca Katarzyny Gajek
W tej pracy uwiodła nas brawurowa pisownia słowa ''rentgenowskie''. Oraz mroczna podobizna pani Jolanty. Patrząc na nią, przestajemy dziwić się, że chodnik zrobił to, co zrobił.
Doceniliśmy oryginalną technikę wykorzystaną przez pana Andrzeja i wstępnie nominowaliśmy jego pracę do wyróżnienia. Ale później nadeszły trzy ostatnie dni przyjmowania zgłoszeń, dostaliśmy kilkadziesiąt nowych projektów i, niestety, konkurencja okazała się zbyt silna, a wysiłki, szantaże i przekupstwa red. A nie zdały się na nic. 2/3 jury było przeciw - kot Dzidek wyróżnienia nie dostanie.
Dzisiaj w firmowej stołówce ogórkowa. Nie kupujemy.
Praca Katarzyny Worek
Szok. Szok. Szok. I niedowierzanie.
Praca Eweliny Asiesiukiewicz
Uważamy, że pokazywanie takich prac w dobie, gdy przeciętne dziecko krowę widziało tylko w Farmville ''na fejsie'', jest szczególnie ważne.
Praca Lidii Urbańskiej-Ptak
Pani Grażyna nie może wyjść z SZOKU! Bo SZOK to coś więcej niż szok, ale mniej niż szok i niedowierzanie. I dużo mniej niż szok, niedowierzanie i groza.
Doceniamy mistrzowską czerwoną kropkę wklejoną w oko bociana.
Nie wiemy, co napisać, więc napiszemy: groza!
Praca Bartosza Jarosza
W jury są dwie frakcje. Jedna twierdzi, że Dominik Dobrowolski to pseudonim Jarosława Kreta. Druga - że zdecydowanie Tomasza Zubilewicza. Red. D miał nadzieję na Dorotę Gardias, ale zostało mu to wybite z głowy.
Praca Dominika Dobrowolskiego
Urzekły nas: kot Puchosław oraz zastrzeżenie ''podczas wymyślania artykułu nie ucierpiał żaden kot''. - Słoooodkie - mruknęła red. H.
Praca Patryka Krawczyka
Doceniamy breaking news: NIC SIĘ NIE WYDARZYŁO. Jest taki... ożywczy.
Praca Bartosza Janowskiego
Pamiętaj: gdy zaatakują Cię kalesony, nie wykonuj gwałtownych ruchów, unikaj kontaktu wzrokowego, nie prowokuj!, a w przypadku rozmiaru XXXL połóż się i udawaj martwego - radzi pan Krzysztof. My od siebie apelujemy o ostrożność i niebagatelizowanie zagrożenia. Nie możemy pozwolić, by inwazja kalesonów podkopała pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Praca Krzysztofa Raczkowskiego
Terror, dramat i gehenna oraz mały, płaczący Januszek. - Najs - jak powiedziałby dr House.
Praca Piotra Miarki
Bandyta odwzorowany przez policyjnego rysownika przypomina nam z twarzy red. D. Te oczy...
Praca Marcina Sobczaka
Plus za nazwę gazety ("Bezsporny Fakt") i wstrząsającą rekonstrukcję, od której ciary chodzą po plecach. A także za wysłanie pracy dokładnie w ostatniej minucie przyjmowania zgłoszeń: wtorek, 23.59.
Praca Piotra Kamińskiego
- Mamy do czynienia z turystyczno-badawczą wizytą obcych na ziemi. Należy jednak uważać - wypowiedź eksperta zwaliła nas z nóg.
Praca Łukasza Nowosielskiego
Kredens powraca w nowej roli. Ale tym razem nikt go nie trzyma. Może to dlatego doszło do dramatu?
Praca Marcina Sobczaka