To najświeższe nagranie z całego zestawu, więc prezentujemy je jako pierwsze. Śpiewanie dziewczynom piosenek przy akompaniamencie gitary to mało zaskakujący chwyt, ale śpiewanie przez Internet, z grupą muzyków i do tego zakończone najważniejszym pytaniem, to już coś.
Szkoda tylko, że dziewczyna nie miała szansy rzucić się swojemu wybrankowi na szyję.
Łączy was wspólna pasja? Dlaczego nie wykorzystać tego przy oświadczynach. Pewien mężczyzna zaprosił wybrankę swego serca na granie w oldschoolowe gierki. Niestety, gra się zawiesiła i zaczęła "mówić"... Mina dziewczyny, gdy już zorientowała się, o co chodzi, bezcenna.
Jeśli Amerykanie najchętniej oświadczają się na meczach, to Disneyland jest drugi w kolejce. W tak kiczowatej i przesłodzonej scenerii mimo wszystko można zabłysnąć.
Niejaka Erica przechadzała się ze swoim chłopakiem po parku rozrywki, gdy nagle on zaczął dziwnie się zachowywać. Z czasem dołączyli do niego inni i rozpoczął się świetnie wyreżyserowany spektakl zakończony happy endem.
Internauci oczywiście nie są zgodni co do tego, czy oświadczyny nie są w całości zainscenizowane, łącznie z reakcją Eriki. Nawet jeśli to wszystko to tylko przedstawienie dla odwiedzających park rozrywki, i tak jest urocze.
Zaręczyny nie samym kiczem stoją. Oto dowód.
Jeśli twoja wybranka jest wrażliwa na sztukę, zafunduj jej coś takiego. Oczywiście, nie każdy może popisać się takimi umiejętnościami, ale od czego są inni. Plusem takiego sposobu jest to, że w momencie nadmiernego zdenerwowania nie trzeba nic mówić - wystarczy przyszłej narzeczonej wskazać ścianę.
Graffiti Proposal from Alex Luster on Vimeo.
Aby całe oświadczyny się powiodły i nie zostały odarte z romantyzmu, należy zadbać o niezbędny czynnik - zaskoczenie. Podejrzewamy, że bohaterka tego filmiku na pewno nie spodziewała się, że w wielkim czerwonym pudle w środku parku znajdzie... Zobaczcie sami.
Autorowi dopracowanie tego pomysłu zajęło kilka miesięcy, ale opłaciło się.
Oświadczyny to taki magiczny moment. W tym przypadku dosłownie i w przenośni. Jaka dziewczyna wpadłaby na to, że popisy ulicznego kuglarza to tylko mały teatrzyk, który w odpowiednim momencie odniesie się bezpośrednio do niej.
Ludzie zebrani obok byli nie mniej zaskoczeni niż przyszła narzeczona.
Niektórzy wolą oświadczyć się w intymnej atmosferze, inni potrzebują do tego publiczności. Niekiedy nawet baaaardzo dużej.
Prezenterka pogody miała właśnie opowiedzieć o warunkach atmosferycznych na południu Stanów, gdy do studia wchodzi jej chłopak. Nagle klęka i zadaje pytanie: Will you marry me? Ona odpowiada tak, a całe USA ocierają łzy wzruszenia.
Ok, może kobiety nie znoszą, jak ich mężczyźni robią z siebie siebie publicznie idiotów, ale perspektywa zakończenia popisów otrzymaniem pierścionka zmienia to o 180 stopni.
Ten młody chłopak wciągnął w swoją intrygę chyba wszystkich kumpli, jakich miał. Posadził dziewczynę na środku parku i zaczął swój występ. Oczywiście wszystko dobrze się skończyło i żyli długo i szczęśliwie. Przynajmniej taką mamy nadzieję.
Śpiewanie jest spoko, oświadczyny przed dużą ilością ludzi też, ale ten pomysł nas powala. Trzeba mieć niezłą wyobraźnię, aby wpaść na coś podobnego i dużo samozaparcia, by znaleźć ludzi chętnych na wzięcie udziału w całym przedsięwzięciu.
Jesteśmy za tym, aby każdy facet starał się zaskoczyć swoją dziewczynę chociaż w połowie jak ten to zrobił.
Absolutny numer 1. Po prostu kwintesencja tego, jak powinny wyglądać oświadczyny idealne. Oczywiście nie zależy nam, by wszystkie były powiązane z iPhone'em, ale mogłyby być równie zaangażowane, romantyczne i słodkie. Tak, tak - słodkie.
Do tego jeszcze ta piosenka, która naprawdę wpada w ucho. Perfekcyjnie.