5 polskich komiksów, które chcemy obejrzeć w kinie
Miejsce 5: Wilq Superbohater
Minimalistyczna opowieść o superherosie z Opola podbiła serca polskich miłośników komiksów w okolicach 2003 roku. Od tamtej pory ukazało się 16 tomów komiksu, a bohaterowie: m.in Wilq, Entombet i Jur zmierzyli się z przeciwnikami takimi jak Morderczy Bluszcz, Emil czy SS-Sisters.
Pojawia się w naszym zestawieniu na ostatniej pozycji, ponieważ już wiemy, że pojawi się na ekranach kin. Nadal nieokreśloną kwestią jest wybór aktorów podkładających głosy pod bohaterów, ale zwiastun pokazuje, że pod względem animacji i klimatu będzie wybornie.
Zapowiada się zupełnie absurdalny seans umiejscowiony w Opolu z lat '90 i ociekający absurdem z każdej strony. Ostrzegamy: najprawdopodobniej (tak jak komiksowy pierwowzór) nie będzie nadawał się dla dzieci.
Miejsce 4: Kapitan Żbik
Ukazujący się od 1967 roku komiks niejednego zachęcił do wstąpienia do milicji. Mimo jego jawnie propagandowego charakteru, przeszedł do historii polskiego komiksu i osiągnął status kultowego. Zasłużył sobie na to świetnymi jak na ówczesne czasy rysunkami, niebanalnym scenariuszem i świetnie skrojonymi postaciami.
Zdecydowanie chcielibyśmy, aby przygody dzielnego policjanta pojawiły się na srebrnym ekranie. Mogłaby być to nawet jakaś aktorska produkcja - zdecydowanie poprawiłoby to kondycję polskiej kinematografii.
Tymczasem możemy pocieszać się dalszym ciągiem przygód Żbika - konkretniej Komisarza Michała Żbika, wnuka Jana. Pierwszy tom został wydany w 2006 roku przez wydawnictwo Mandragora.
Miejsce 3: Kajko i Kokosz
Charakterystyczny duet pojawił się po raz pierwszy w 1972 roku w 'Wieczorze Wybrzeża', jako wąski pasek u dołu strony. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że Kajko i Kokosz doczekają się własnych tomików i uzyskają status komiksu kultowego.
Słowiańscy przodkowie Kajtka i Koko (znanych ze wcześniejszych komiksów Christy) często oskarżani byli o zbytnie podobieństwo do Asterixa i Obelixa - trzeba jednak powiedzieć, że daty powstania obydwu komiksów są bardzo zbliżone, i jest wątpliwe, aby jeden z autorów mógł 'ściągać' od drugiego.
Mieszkańcy Mirmiłowa szybko stali się ulubieńcami Polaków - m.in dzięki licznym aluzjom i nawiązaniom do rzeczywistości, a także barwnym postaciom Zbójcerzy - czarnych charakterów tajemniczo podobnych do krzyżaków.
W latach '90 powstała całkiem niezła gra przygodowa z dzielnymi wojami w roli głównej. Może nadeszła pora na filmową adaptację?
Miejsce 2: Osiedle Swoboda
Słynny komiks, uważany przez wielu za jeden z najważniejszych dzieł lat '90. Opowiada o życiu na blokowisku - tytułowym Osiedlu Swoboda - luźno wzorowanym na bydgoskim Szwederowie. Właśnie tam wychował się jego autor - Śledziu.
Osiedlowa rzeczywistość jest w komiksie szalenie przerysowana, fantastycznie oddając absurdalny klimat przyjaźni i konfliktów na blokowisku. Jednym z bardziej rozpoznawanych odcinków jest 'Ballada o Bystrym', opublikowana w magazynie komiksowym Produkt.
'Osiedle Swoboda' zawiera mnóstwo odwołań do kultury masowej, zachowując jednocześnie hermetyczny, polski charakter. Można śmiało powiedzieć, że ukazał blokowiska lat '90 wraz z subkulturą dresiarzy ciekawiej niż 'Wojna polsko-ruska'. Niestety, mimo tego, nie doczekał się ekranizacji. A szkoda.
Miejsce 1: Funky Koval
Funky Koval - legendarny polski komiks science-fiction, przez wielu uznawany za najlepszą opowieść obrazkową bloku wschodniego. Pierwszy tom ukazał się w 1987 roku. Pod płaszczykiem space opery komentował bieżące wydarzenia - m.in stan wojenny, okrągły stół i początki transformacji ustrojowej.
Osadzony w estetyce lat i '80, Funky Koval nie stracił ani trochę ze swojego blasku. Opowiadający o kosmicznym detektywie komiks okazał się być na tyle ciekawy dla zachodniego odbiorcy, że... prawa autorskie do ekranizacji zostały sprzedane Amerykanom.
Planowany jest aktorski film opowiadający historię z tomu 'Bez Oddechu'. Według wstępnych ustaleń, filmowcy będą dysponowali budżetem ok. 40 milionów dolarów. Główną rolę miałby grać Matthew McConaughey znany m.in z 'U-527' i 'Teksańskiej masakry piłą mechaniczną'. Pytanie, czy dojdzie to do skutku?
