No one could have expected that a little boy with a blood cancer condition called HLH would gain a friend for life from his horrific ordeal, but that's precisely what happened. Little Beckham, a fighter through and through, would be paired with a bone marrow donor who would ultimately save his life - and land him something of a big brother in the process.
"We ended up finding a donor that was almost the perfect match for my son," Bree MacGillivray, Beckham's mother, tells KTVB News. The bone marrow donor who would save her son's life was Boston resident Matt DiMario, who had registered to be a donor in high school and had all but forgotten his name was still in the registry.
But that didn't stop DiMario from signing on to help a little boy he'd never met. "It was never a question of if I should do this or not. It was more of when can I do this?"
Spodobało Ci się?
Once the family connected with DiMario, Bree says, they moved to Cincinnati for seven months while her son underwent his bone marrow transplant. Her son is now in recovery, and recently attended Baldapalooza, a music festival and fundraising event for families of children hospitalized long term. At the festival, Bechham and DiMario, who met last year for the first time, took pictures in a photo booth and laughed like the best of friends.
"We've told him he's like his big brother and he helped saved his life," says Bree. "They've become an inseparable bond and they are super close now."
- Kiedy dowiedzieliśmy się, że nasz syn ma raka, wszyscy nasi przyjaciele zaoferowali się jako dawcy - mówi Bree, matka chłopca. - Niestety nikt z nich nie miał pasującego szpiku.
Rodzice zaczęli poszukiwać dawcy po całym kraju. Okazało się, że bardzo trudno jest znaleźć kogoś o zgodnym szpiku. Ale ta historia nie kończy się źle. Dawca w końcu się znalazł. W Bostonie. Matt DiMario, wtedy student pierwszego roku, zapisał się do organizacji dawców szpiku. Jak przyznaje, o tym że jest na liście dawców zdążył już zapomnieć. Jednak nie odmówił prośbie rodziców Beckhama.
- To nie była kwestia czy to zrobić, czy nie - tłumaczy DiMario - Ale kiedy będę mógł oddać szpik.
W ramach przeszczepu, DiMario poddał się operacji pierwszy. Lekarze operacyjnie wydobyli mu szpik z kości. Potem jego szpik otrzymał chłopiec. Dzięki szpikowi Matta, Beckham ostatecznie zwalczył raka. Po długiej rekonwalescencji chłopiec doszedł do siebie.
- Jeśli o mnie chodzi, to nie było to nic nadzwyczajnego - mówi skromnie DiMario - po prostu zasnąłem na stole operacyjnym. Kiedy się obudziłem, trochę bolało. Byłem też trochę osłabiony. Szybko mi przeszło- śmieje się
Rok po operacji, mężczyzna i chłopiec spotkali się po raz pierwszy twarzą w twarz. Jak mówi matka dzielnego malca, od razu nawiązała się między nimi silna nic porozumienia.
- Powiedziałam Beckhamowi, że Matt jest dla niego kimś w rodzaju starszego brata. I że uratował mu życie - mówi matka chłopca - połączyła ich nierozerwalna więź. Są teraz bardzo blisko.
Spodobało Ci się?