Spodobało Ci się?
Nauczyciel podarował uczniom czas tylko dla siebie. Bez rozmawiania, bez telefonów i internetu. Tylko oni i niezliczone ziarenka ryżu. Za zgodą pomysłodawcy, prezentujemy wyniki eksperymentu.
Marcin Makówka jest zawodowym fotografem, który od kilku lat również pracuje jako nauczyciel. Postanowił przeprowadzić na swoich uczniach z Liceum Plastycznego w Nowym Wiśniczu eksperyment. Chciał sprawić, by ci młodzi ludzie mieli w końcu okazję zająć się tylko sobą i pomyśleć nad tym, co jest dla nich najcenniejsze.
W tym celu zamknął ich w klasie na pół dnia i poprosił o wykonanie bardzo pracochłonnego zadania. Chodziło o oddzielenie wymieszanych ziaren czarnego i białego ryżu.
Dominika Bogdan sfotografowała uczestników w trakcie eksperymentu fot. Dominika Bogdan fot. Dominika Bogdan
Był w tym oczywiście haczyk - uczniowie nie mogli w tym czasie ze sobą rozmawiać. Jedyną formą ekspresji miały być zapiski o uczuciach na przygotowanych w tym celu białych kartkach.
Marcin Makówka fotografował uczestników już po eksperymencie fot. Marcin Makówka fot. Marcin Makówka
Kiedy eksperyment się zaczął, drzwi klasy zamknięto, a wszystkie telefony zostały wyłączone. Od tej pory uczestnicy zostali sami ze swoimi myślami i tysiącami ziarenek ryżu do oddzielenia. Wszystko nagrała kamera, a pan Makówka i Dominika Bogdan uwiecznili efekty tej pracy na zdjęciach.
Jak w tym czasie czuli się uczniowie? Jak łatwo się domyślić ich zapiski na samym początku dotyczyły raczej trudności zadania, niż ogólnych dociekań na temat życia:
"Bolą mnie plecy, ręka i łokieć. Ryż ciągle jest spoko :D ale nie myślę o życiu "
Niektórzy poczuli się zaniepokojeni, że nie myślą o tym, o czym powinni:
''Podoba mi się to rozdzielanie ryżu, tylko, że póki, co wcale nie myślę o moim życiu, tylko o tym, co tu napisać''
Marcin Makówka fotografował uczestników już po eksperymencie fot. Marcin Makówka fot. Marcin Makówka
Inni zwracali uwagę na to, ze nie idzie im tak dobrze, jakby sobie życzyli:
''Idzie mi chyba najwolniej ze wszystkich. Kolejna rzecz, w której jestem do niczego - dzielenie ryżu''
Albo odkrywali praktyczne zastosowania mitologicznych metafor:
''Już wiem, co czuł Syzyf''
Jednak po jakimś czasie zapiski zaczęły się zmieniać.
Dominika Bogdan sfotografowała uczestników w trakcie eksperymentu fot. Dominika Bogdan fot. Dominika Bogdan
Jak komentuje pomysłodawca całego przedsięwzięcia na swojej stronie internetowej: ''Cel pedagogiczny został osiągnięty - uczniowie skupili się na sobie, zatrzymali, uspokoili nad swoimi myślami i uchwycili to, co cenne''. Oto, do jakich ciekawych wniosków doszli dzięki oddzielaniu białych ziarenek od czarnych:
''Wreszcie mogę nic nie mówić i nikt się nie czepia. Dajcie mi spokój, potrzebuję wyciszenia''
To dużo mówi o dzisiejszym świecie, prawda? Następne przemyślenia też są bardzo celne:
''Czasem jedno wydarzenie może odmienić całe życie. Tak jak jedno ziarenko może zmienić całą kompozycję''
Marcin Makówka fotografował uczestników już po eksperymencie fot. Marcin Makówka fot. Marcin Makówka
Jakie jeszcze wnioski może nasunąć segregowanie ziaren ryżu? Bardzo ciekawe:
''Wyznacznikiem możliwości jest granica czasowa''
Marcin Makówka fot. Marcin Makówka fot. Dominika Bogdan
Im dłużej trwał eksperyment tym wnioski nasuwały się bardziej konkretne:
''Nie umiem - Nie chce mi się. Nie umiem jest bardziej akceptowalną przez nas wersją''
Niby to był tylko ryż, ale doprowadził do przemyślanych wniosków:
''Wystarczy chcieć, a można zrobić wszystko"
Uczestnicy eksperymentu ze swoimi spisanymi przemyśleniami fot. Marcin Makówka fot. Marcin Makówka
A najlepszym podsumowaniem zdaniem pana Makówki jest ta myśl:
''Nie chodzi o to by być lepszym od innych, a o to by być lepszym od siebie z poprzedniego dnia''
Może każdy z nas powinien zamknąć się z taką kupka ryżu do oddzielenia? Na pewno wyszłoby to nam na zdrowie.
Więcej o pomysłodawcy projektu, panu Marcinie Makówce, możecie przeczytać na jego stronie, której adres znajdziecie tutaj .