Pani Ewa opalała się na plaży w Świnoujściu. Nagle dostrzegła na horyzoncie znajomy kształt

Pani Ewa wybrała się poopalać na plażę w Świnoujściu. Nie sądziła, że przy okazji odnajdzie skradzioną 8 lat temu rodzinną łódź.

Historie pani Ewy nagłośnił portal iswinoujscie.pl. Kobieta przyjechała pod koniec maja do Polski z Niemczech. Podczas kilkudniowego urlopu korzystała z kąpieli słonecznej. Gdy leżała w plażowym koszu, jej wzrok przykuł znajomy kształt. Jak podaje rmf24.pl, pani Ewa od razu zrobiła zdjęcie i wysłała je mężowi. Ten nie miał wątpliwości - to była ich łódź, ta którą złodzieje ukradli spod ich domu w Dolnej Saksonii 8 lat temu.

Mąż zawiadomił niemiecką policję, a pni Ewa świnoujską. Na plażę przyjechał radiowóz. Motorówka jednak już dawno odpłynęła. Kobieta razem z policjantami pojechała na Basen Północny. Tam znowu zobaczyła rodzinny jacht wart 40 tysięcy złotych. "Znaleziona motorówka ma inną nazwę, ale szczegóły jej budowy są te same. Pozostała między innymi bardzo charakterystyczna lampka" - informuje portal iswinoujscie.pl.

Okazało się, że łódź była ubezpieczona. Niewykluczone, że pani Ewa będzie mogła teraz odkupić rodzinną motorówkę od firmy ubezpieczeniowej.

To nagranie z wypadku pokazuje, dlaczego powinniśmy wozić dziecko w foteliku