Całkiem niedawno w Wielkiej Brytanii obchodzono Narodowy Dzień Orgazmu. Z tej okazji w sieci pojawiły się przydatne rady, dzięki którym orgazm będzie jeszcze przyjemniejszy.
Żeby osiągnąć rozkosz, trzeba wiedzieć, co na nas działa. W tym celu musimy dobrze znać swoje ciało - dlatego też redaktorzy z ''Metro'' radzą razem z seksuologami, by poświęcić trochę więcej czasu na... masturbację. To pozwoli nam się zorientować, co robić, czego nie robić, żeby było przyjemniej. Jeśli kobieta sama wie, czego jej trzeba, może po prostu o tym powiedzieć partnerowi. Skorzystają na tym wszyscy!
Parom łatwo popaść w rutynę. Jeśli jednak zdecydujecie się na coś nowego - nietypową pozycję czy zabawkę, orgazmy mogą przybrać na sile.
Najłatwiej zmiany zacząć od miejsca, w którym się kochamy. Jeśli zawsze wybieracie sypialnię, spróbujcie poszaleć na kanapie w salonie albo w kuchni. W łazience też może być ciekawie. Urozmaiceniem może być nawet ściana, o którą się oprzecie. Czasem mały szczegół może dużo zmienić.
Jeśli chcecie razem przeżyć orgazm, to oboje powinniście być tak samo pobudzeni. U kobiet to może zająć trochę więcej czas - około 20-30 minut. Trzeba się upewnić, że do genitaliów dopłynęło odpowiednio dużo krwi,a sama pochwa jest odpowiednio nawilżona.
Orgazm będzie tym silniejszy, im bardziej będziemy pobudzeni - bardziej ukrwiona pochwa gwarantuje, że kobieta będzie czuła więcej. Silnie podniecona kobieta ma też bardziej napięte mięśnie - a im mocniej są one napięte, tym przyjemniejszy będzie moment, kiedy to napięcie ujdzie w formie orgazmu.
Dlatego gra wstępna jest taka ważna. Mówiąc prosto, przyjemność jest tym większa, im dłużej na czekamy.
Przyjmowanie rozkoszy i upewnienie się, że nasze potrzeby są zaspokojone odgrywa dużą rolę w osiąganiu orgazmu.
Najczęściej ludzie są niezadowoleni z seksu, kiedy kończy się dla nich przedwcześnie. Partner ma orgazm i idzie spać, a my zostajemy pobudzeni i bez żadnej satysfakcji. Dlatego trzeba dbać o to, by nas dopieścił póki ma do tego motywację i energię. TO przecież gra zespołowa!
Seks można uznać za ćwiczenia, ale wysiłek fizyczny zwiększa przepływ krwi do genitaliów, co powoduje, że mamy nawet więcej ochoty na uprawianie miłości.
Co więcej, udowodniono, że sporty, które wymagają współzawodnictwa doprowadzają u kobiet do wytwarzania zwiększonego poziomu testosteronu u kobiet - a ten wpływa znacząco na ich libido.
Kolejnym sposobem, by zwiększyć intensywność orgazmu jest technika nazywana 'edging'. Polega na tym, że doprowadzamy się do stanu bliskiego orgazmu, ale nie doprowadzamy spraw do końca, co oznacza, że przestajemy się stymulować, kiedy wiemy, że zaraz ''dojdziemy''.
Dzięki temu przyjemność po pierwsze trwa dłużej, a po drugie - orgazm jest silniejszy. W ten sposób można się stymulować wielokrotnie - samodzielnie, z partnerem, z zabawką.
Niektórych ludzi bardzo podnieca sama myśl, że ktoś może ich przyłapać, kiedy uprawiają seks. Adrenalina pojawiająca się w takiej sytuacji może być bardzo rajcująca. Nie oznacza to, że masz uprawiać seks w miejscach publicznych (za co można dostać mandat etc). Czasem wystarczy, że będziesz się kochać blisko odsłoniętego okna.
Adrenaliny może też dostarczyć gra, w której przyjmujecie różne role - np. szefa i podwładnego, lekarza i pielęgniarki, nauczyciela i studenta/studentki - opcji jest mnóstwo.
To, co można zobaczyć na filmach porno nie za bardzo pokrywa się z rzeczywistością. Sama penetracja może nie wystarczyć, żeby kobieta osiągnęła orgazm. Wtedy też trzeba zacząć pobudzać łechtaczkę - to mogą być palce, to może być wibrator. Byleby szło w parze.
To bardziej zaawansowana technika masturbacji. Kobiety mogą wtedy mówić do siebie to, co chciałby usłyszeć od swoich partnerów. Czasem pomaga masturbacja przed lustrem. Dzięki temu można odkryć dużo nowych rzeczy o sobie i zyskać więcej pewności siebie.
Jest mnóstwo seks-zabawek dla par. Na pewno znajdziecie coś, co spodoba się wam obojgu, musicie tylko dobrze poszukać. Nie bójcie się próbować różnych rzeczy i o tym rozmawiać.
Jeśli przez jakiś czas będziecie się powstrzymywać od seksu i pieszczot, to kiedy minie okres oczekiwania, doznania będą jeszcze większe. Po pierwsze, zwiększy się wrażliwość intymnych rejonów ciała. Po drugie, oczekiwanie będzie tylko was bardziej nakręcać.