Był już czas na żarty z Sosnowca, Radomia i Łodzi, przyszła pora na Podlasie. Bo na Podlasiu dzieją się rzeczy dziwne, magiczne i wyjątkowe. I wcale nie chodzi tu o szeptuchy leczące ludzi swymi modlitwami i znachorów czerpiących moc uzdrawiania z brzozy. Nie chodzi o krowy mieszkające z żubrami, tysiąc sposobów na przygotowanie kartofli, czy skrajnie niepatriotyczne poglądy domorosłych, białostockich patriotów.
Na Podlasiu czas się zatrzymał. Mamy tu pole rzepaku zamiast internetu, łuki zamiast broni palnej, gdy coś się zepsuje, idziemy to poładować, a na wszystko, co nowe i niezrozumiałe, mówimy ''łooo''.
Dla Ciebie nie musi to być zrozumiałe. Dla Ciebie może być to totalna nowość. Dlatego dla Ciebie właśnie jest ta galeria, żeby wytłumaczyć, że Podlasie to też Polska, tylko trochę inna. Z mocnym przymrużeniem oka.