Do tej pory prezes Prawa i Sprawiedliwości miał tylko kocury. Jednak - ewidentnie - przegapił pewien szczegół w schronisku i nieoczekiwanie kot został kotką.
Na imię ma Fiona. Ładnie?
Dziennikarze "Faktu" zastanawiają się, czy na wybór takiego imienia wpłynął film "Shrek", czy utwory Jamesa Macphersona, romantycznego poety szkockiego który popularyzował to imię. My stawiamy na to drugie.
Fiona zastąpi prezesowi PiS jego poprzedniego kota, Alika. Jarosław Kaczyński musiał pożegnać się z nim kilka tygodni temu.