- Dwie powodzie przyszły tak szybko, że nie zdążyliśmy się przygotować. Woda zniszczyła stalowe ogrodzenie. Nie wiemy nawet ile zwierząt uciekło. W sumie mamy 5 tysięcy sztuk - powiedział agencji AP dyrektor farmy Tran Van Son. - Na razie żołnierzom, milicji i mieszkańcom udało się wyłapać 66 zbiegłych gadów , ale nie mamy pojęcia ile jeszcze jest na wolności - dodał.
Do poszukiwań głodnych krokodyli władze włączyły kilkuset żołnierzy. Właściciele farmy obiecują równowartość 100 dolarów nagrody za każdego zwróconego do gospodarstwa gada.
- Przy budowie klatek nie braliśmy pod uwagę katastrof naturalnych. To był błąd - przyznał Tran Van Son.