Daniel Woditj mieszka w małej miejscowości 200 km od miasta Darwin w Australii. W poniedziałek rano chłopiec zjadł śniadanie z rodziną, po czym wyszedł z domu . Rodzice zorientowali się, że Daniel zniknął dwie godziny później. Natychmiast rozpoczęli poszukiwania.
Co się działo z czterolatkiem? Chłopiec wybrał się na spacer razem ze swymi czterema psami i szczeniaczkiem. Przeszedł kilka kilometrów, aż dotarł do jeziora. Daniel niewiele myśląc wskoczył do wody i przepłynął na drugi brzeg. Jak tego dokonał? Nie wiadomo. Jezioro jest bowiem pełne krokodyli . Zanurzenie się w nim to pewna śmierć.
Rodzice znaleźli chłopca 5,5 godziny później, gdy... beztrosko bawił się ze szczeniaczkiem na brzegu . Lokalny polityk Robert Knight był pod ogromnym wrażeniem niezwykłej historii czterolatka. Jak powiedział prasie, chłopiec prawdopodobnie chce iść w ślady ojca. Captain Woditj jest liderem aborygeńskiej społeczności Peppimenarti.
Znalazłeś w sieci coś fajnego na Deser? Wyślij nam linka !