Mężczyzna wniósł w sądzie w Denver sprawę przeciwko dziecku. Argumentacja? 7-letni wówczas Scott Swinn jechał na nartach zbyt szybko i doprowadził do zderzenia z Pfahlerem.
60-latek twierdzi, iż w wypadku doznał poważnego urazu ramienia. Żąda od chłopca rekompensaty za: rehabilitację, opiekę pielęgniarki, "usługi medyczne" świadczone przez żonę (!) poszkodowanego oraz "inne" wydatki. Łącznie chłopiec miałby zapłacić 75 tysięcy dolarów! Skąd dziecko ma wziąć taką sumę? Nie mamy pojęcia.
Robb Swinn, ojciec chłopca, zaprzecza wersji Pfahlera. Jak twierdzi, Scott jechał wolno, a zderzenie to po prostu nieszczęśliwy wypadek. Podobnego zdania jest matka chłopca. Kobieta wyznała, iż nie może pojąć, jak można w ogóle pozwać dziecko?
My też tego nie rozumiemy. Jednak, skoro w USA można aresztować 10-latkę...