W chwili zamachu bystry chłopiec uratował życie prezydenta

Napastnik wyskoczył z tłumu i zamachnął się nożem. Życie prezydentowi Malediwów uratował stojący w pobliżu skaut, który złapał za ostrze i powalił zamachowca na ziemię.  

- Prezydentowi Maumoonowi Gayoomowi nic się nie stało. Ostrze napastnika zdołało jedynie przedrzeć mu koszulę. Później zamachowiec został obezwładniony przez ochroniarzy - powiedział rzecznik rządu, Mohammad Shareef. - Jeden dzielny chłopiec uratował życie naszego prezydenta - dodał.

Młody bohater, Mohammed Jaisham Ibrahim, stał w tłumie, który witał prezydenta na wyspie Hoarafushi. Na prezydenta czekał również zamachowiec - z nożem ukrytym w malediwskiej fladze.

- Kiedy Gayoom przybył, napastnik wyciągnął broń i ruszył ku prezydentowi - relacjonował rzecznik. Ibrahim skoczył za zamachowcem i złapał ostrze noża. Chłopiec został ranny w rękę, mimo to zdołał powstrzymać napastnika do czasu przybycia ochrony. Dzielnego skauta przewieziono do szpitala w stolicy kraju, Male. Po zamachu prezydent zwrócił się do narodu z orędziem. W przemowie podziękował Ibrahimowi i zaapelował o spokój. Motywy zamachowcy na razie nie są znane.

Więcej o: