Na przyjęciu urodzinowym w restauracji spotkało się 7 osób. Impreza niestety nie mogła być bardzo udana gdy na talerzach znaleźli 4 baraszkujące w najlepsze owady . Trudno wyobrazić sobie zdziwienie klientów, gdy zobaczyli na rachunku 25% zniżki za "insekty w jedzeniu" (w oryginale: insects on the food).
Menedżer restauracji sprowadza wszystko do nieporozumienia: - Zgadzam się, że "insekty w jedzeniu" to niestosowny detal . To tylko nieporozumienie z naszej strony. Pracownicy po prostu chcieli zażartować .
W całej historii najciekawszy jest sposób obliczenia zniżki. Skoro 4 owady dają nam 25% zniżki, to może posiłek z 16 owadami jest darmowy ? Skusilibyście się na taki układ?