Koszmar turystów w Empire State Building

Zamiast wspaniałych widoków - ''chwile grozy'' w ciasnej windzie gdzieś na wysokości 80. piętra najwyższego budynku w Nowym Jorku. A wszystko przez robotników, którzy przypadkiem przecięli nie ten kabel, co trzeba i odcięli prąd.  

Niespodziewana przerwa w zasilaniu i związana z tym awaria wind miała bardzo nieprzyjemne skutki dla setek turystów, którzy w piątek wieczorem odwiedzili Empire State Building . Przez ponad godzinę zwiedzający nie mogli wjechać na szczyt wieżowca ani, co gorsza, zjechać w dół.

Para turystów z Niemiec opowiedziała reporterowi stacji TV CBS o swoich koszmarnych przeżyciach. - Zatrzymała się i czekaliśmy. A potem zrobiło się ciemno - relacjonuje Michael Siegers . Niewielką przestrzeń windy ciasno wypełniała gromadka 12 spanikowanych turystów.

W środku znajdował się telefon, ale oczywiście również nie działał. Bez wody, jedzenia, a przede wszystkim informacji, uwięzieni ludzie wpadali w coraz większe przerażenie.

- Miałam trochę czekolady i rozdałam ją, ale nie była zbyt dobra w tej sytuacji - opowiada Jutta Siegers. - A kiedy w końcu zjechaliśmy na dół, nikt nam nawet nie powiedział ''przepraszam'' - dodaje oburzona Niemka.

Turystom zaproponowano odwiedziny następnego dnia, ale biorąc pod uwagę przeżyty koszmar wątpimy, by znaleźli się chętni na ponowną wycieczkę.

ZOBACZ TEŻ:

Co robił mężczyzna uwięziony przez 41 godzin w windzie?

Windy w łódzkich blokach też się psują. Sprawdź, jaką przyczynę podają urzędnicy!

Niesamowity wieżowiec, który się rusza! Empire State Building tak nie potrafi.

Zrób Deser na wakacje! Wyślij nam śmieszne wakacyjne zdjęcia, dowcipy i dziwaczne nazwy miejscowości. Napisz na deser_na_wakacje@gazeta.pl i weź udział w naszym letnim plebiscycie.

Więcej o: