Budynek stał w Komarowie od 1809 r. Jeszcze w lipcu był cały i na miejscu. Zniknął na początku października. Zostały tylko fundamenty. -
musieli wynosić cegłę po cegle, aż rozebrali całą konstrukcję - przypuszcza miejscowa milicja.
Zniknięcia nie zauważono od razu, bo budynek był opuszczony i nie używany. Cerkiew powiadomiła prokuraturę, śledztwo trwa. - Planowaliśmy wznowienie nabożeństw, teraz nie mamy już gdzie - powiedział przedstawiciel Cerkwi.
ZOBACZ TEŻ:
Jak najszybciej wrócić za kratki?
Kręcili scenę porwania - interweniowała policja
UWAGA KONKURS! Wysyłaj nam śmieszne zdjęcia, historie i filmiki i wygrywaj nagrody!