Boeing 747 linii Japan Airlines już miał startować z lotniska w Los Angeles, kiedy nagle w jednym z silników znalazł się wózek. Nie wiadomo, dlaczego stał tak blisko samolotu.
Agencja Los Angeles World Airports, która obsługuje lotnisko , poinformowała jedynie, że duży obiekt zablokował pracę jednego silnika. Na pokładzie znajdowało się 245 pasażerów i 18 członków załogi, nikomu nic się nie stało. Linie lotnicze podstawiły inną maszynę, którą wszyscy odlecieli do Narita w Japonii - tym razem bez komplikacji.
Wypadek był tak niezwykły, że pracownicy lotniska robili sobie zdjęcia z uszkodzonym Boeingiem, zanim został odholowany do hangaru. I jak zwykle w takich przypadkach, Federalna Administracja Lotnicza wszczęła dochodzenie.
POLECAMY:
Ogłaszamy casting na najukochańszego spamera - głosuj!