Brytyjczyk Gary Peach był jednym z techników pracujących przy misji Apollo 11 . W centrum komunikacyjnym w Australii pilnował połączenia pomiędzy astronautami a Houston.
Jak relacjonuje Peach, przed startem misji zastanawiał się jakie będą pierwsze słowa wypowiedziane przez człowieka na Księżycu. Bał się, że będzie to zwykła wiązanka przekleństw lub coś kompletnie oderwanego od powagi sytuacji.
Kilka dni przed startem zapytał o to przedstawiciela NASA o nazwisku Monkton, który odwiedził jego placówkę. Zapytany o tę ważną kwestię , Amerykanin odparł: - Nie myśleliśmy o tym. Masz jakiś pomys³?
Wtedy miało paść legendarne zdanie : - To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości .
Monkton na to odparł: - O czymś takim nie pomyśleliśmy.
Inspekcja zakończyła się, misja się udała , słowa zostały wypowiedziane . Peach twierdzi, że wtedy nie starał się o oficjalne przyznanie jego autorstwa , bo "był bardzo zajęty".
Słynne zdanie usłyszało 450 milionów na całym świecie ludzi oglądających transmisję z lądowania. Jak mówi Peach, żałuje, że nie zaznaczył, że to on jest autorem niezapomnianych słów. Potwierdzenie tego dziś będzie bardzo trudne, ponieważ wielu uczestników misji już nie żyje.
Największy krok ludzkości - słynna chwila na wideo
POLECAMY:
Pierwsza czarnoskóra Miss Anglii - to historyczne zwycięstwo [ZDJĘCIA]
Jedna bijatyka o KDT i... dwie relacje tabloidów. Bardzo różne relacje