Amerykańska agencja kosmiczna NASA zrezygnowała z prób ponownego uruchomienia łazika "Spirit", badającego Marsa. Awaria kół uniemożliwia wygrzebanie go z piasku.
Taki koszmar przeżywają tylko golfiści, gdy piłka wpadnie do dołu z piaskiem i w żaden sposób nie da się jej stamtąd wydobyć - powiedział szef misji Doug McCuistion.
Próby uruchomienia łazika trwały od maja, teraz eksperci NASA stwierdzili, że czas się poddać. Pojazd będzie służył jako nieruchoma stacja badawcza. - ''Spirit'' nie jest martwy. To po prostu nowy rozdział w jego życiu - komentuje McCuistion.
Za kilkanaście tygodni, gdy zmniejszy się ilość światła, "Spirit" przestanie działać. Obudzi się prawdopodobnie w sierpniu, kiedy więcej promieni słonecznych zacznie docierać do jego baterii.
"Spirit" pracuje na Marsie już od sześciu lat, choć jego misja miała trwać tylko trzy miesiące. Wytrzymałość łazika przeszła najśmielsze oczekiwania; przejechał prawie osiem kilometrów i przetrwał gwałtowną burzę piaskową.
Jego badania i setki tysięcy przesłanych zdjęć potwierdziły, że na Marsie była kiedyś woda. "Spirit" i jego bliźniaczy łazik "Opportunity" przyczyniły się do powstania stu prac naukowych, w tym specjalnych wydań prestiżowych pism "Science" i "Nature". Więcej na temat pracy łazika PRZECZYTASZ NA STRONIE NASA >>>
doro/IAR