Rekordowa ilość spotkań z duchami w Wlk. Brytanii

Ponad 1000 zgłoszeń aktywności w ostatnim ćwierćwieczu.

Studia na ten temat przeprowadził Lionel Fanthrope, brytyjski autorytet w sprawach paranormalnych. Przeanalizował sporo źródeł, stron internetowych i doniesień o spotkaniach z duchami.

Okazało się, że w dwudziestym pierwszym wieku Brytyjczycy nie porzucili wiary w duchy, rozmaite upiory i czarownice. Co ciekawe, jest miejsce w Wielkiej Brytanii, gdzie liczba spotkań z duchami jest wyjątkowo duża. To Yorkshire. Mieszkańcy tego regionu zgłosili aż 74 spotkania trzeciego stopnia.

Były to między innymi nawiedzenia przez  demony Uncabus i Succubus, które rzekomo napadają ludzi podczas snu i molestują seksualnie. Zgłaszano też obecność wodnych demonów i wilkołaków. Było też zgłoszenie wypadku samochodowego, który miał być spowodowany przez wtargnięcie na jezdnię strasznej postaci bez twarzy. Z kolei w zatoce Filey zaobserwowano potwora od długiej szyi, giętkim ciele i świecących oczach.

Sporo zgłoszeń było też w Devonshire. Tamtejsi mieszkańcy skarżą się na ducha mężczyzny, który popełnił samobójstwo. Podobno powoduje on choroby u tych, którzy zbliżą się do jego grobu. Z kolei w Wiltshire w południowo zachodniej Anglii najczęściej widywane są duchy-psy.

- Te badania dowodzą, że spotkania z diabłami, demonami i złymi duchami są częste - mówi Lionel Fanthrope. - Brytyjczyków jest więcej, niż kiedykolwiek w historii. To oznacza, że prawdopodobieństwo spotkania ducha jest dużo większe - tłumaczy.

doro

ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK || WYKOP

Więcej o: