Knighton od 30 lat zarabiał na życie jako złota rączka. Kładzenie wykładziny w domu Sary Vickery potraktował jak każde inne zlecenie. Nie przypuszczał, że to spotkanie zmieni jego życie. Ale Sarah Vickery akurat szukała świeżych twarzy dla agencji Next Models. Chyba wiecie, co było dalej?
Tak, wiecie. Sarah zwróciła uwagę na przystojnego fachowca. Nie przejęła się jego dojrzałym wiekiem i postanowiła załatwić próbną sesję zdjęciową. Przełożeni byli przeciwni, ale agentce udało się ich przekonać. Miała rację. Robert wypadł tak dobrze, że agencja zaproponowała mu kontrakt. Tym samym Knighton stał się najstarszym pracującym dla niej modelem.
- W branży istnieje zapotrzebowanie na dojrzałych mężczyzn z prawdziwym charakterem i doświadczeniem życiowym. Rob jest ojcem i muzykiem; ma klasyczny styl i wiele podróżował. To wszystko dodaje mu magnetyzmu, uwielbiamy z nim pracować! - mówi Sarah Vickery w wywiadzie dla Vogue'a.
Kariera Roberta nabiera rozpędu. Ponętny 50-latek wystąpił już w sesji dla prestiżowego magazynu "Arena Homme". W sesji towarzyszył mu młodszy o 22 lata model. Ale to Knighton spodobał się czytelniczkom ("Mmm" - mówi red. A.).
Robertowi życzymy powodzenia. I gratulujemy zamiany kładzenia wykładzin na czerwony dywan.
mk