Dziwacznie brzmiący termin ''bunga bunga'' przebojem wdarł się do włoskiego (i nie tylko) języka w październiku, kiedy Ruby, 17-letnia tancerka brzucha, oznajmiła, że wraz z innymi kobietami bywała na przyjęciach ''bunga bunga'' w wili Berlusconiego w Mediolanie.
Od tamtego czasu zwrot ''bunga bunga'' stał się międzynarodowym słowem-kluczem. Używają go m.in. dziennikarze arabscy, chińscy i rosyjscy. - Jedna z naszych baz danych, zbierających doniesienia z mediów z całego świata, zarejestrowała prawie 800 artykułów, w których użyto tego wyrażenia - powiedział Paul JJ Payack, prezes amerykańskiej organizacji śledzącej zmiany w języku angielskim.
Słowami ''bunga bunga'' posługują się więc wszyscy, choć nikt nie wie, co one oznaczają. Co prawda istniały one już wcześniej w innych językach - w indonezyjskim znaczą tyle, co ''kwiaty'', a w filipińskim jest to określenia na coś ''gorącego'' lub modnego. Jednak raczej nie na Dalekim Wschodzie należy szukać źródeł inspiracji Berlusconiego.
Początkowo o organizację imprez i wymyślenie ich nazwy podejrzewano zaprzyjaźnionego z włoskim premierem Muammara Kaddafiego, który miał dostarczać do mediolańskiej willi całe haremy dziewcząt. Inna plotka przypisywała pochodzenie tajemniczej nazwy dowcipowi, który podobno jest ulubionym żartem Berlusconiego:
Dwóch przeciwników politycznych Berlusconiego zostaje pojmanych przez afrykańskie plemię. Stawia się ich przed wyborem - mogą wybrać śmierć albo poddać się bunga bunga. Pierwszy opowiada się za bunga bunga i od razu zostaje wykorzystany seksualnie przez członków plemienia. Drugi, który właśnie zrozumiał co oznacza ''bunga bunga'', mówi, że woli wybrać śmierć. Wódz plemienia odpowiada mu na to: - OK, umrzesz. Ale wcześniej dostaniesz bunga bunga.
Dopiero w tym tygodniu wątpliwości rozwiała Sabina Began, niemiecka aktorka, a prywatnie przyjaciółka Berlusconiego, która przyznała się, że to ona sama jest ''bunga bunga''.
- ''Bunga bunga'' to po prostu moja ksywka - powiedziała aktorka.
Pani Began wyjaśniła, że to ona zajmowała się organizacją przyjęć dla premiera, a tajemniczy zwrot powstał przez przekręcenie i powtórzenie jej nazwiska. Trzeba przyznać, że Silvio Berlusconi ma do słowotwórstwa niezwykły talent - Google przy zapytaniu ''bunga bunga'' wyświetla ponad dwa miliony wyników, a sam zwrot najprawdopodobniej trafi do słowników. A do tego ''Bunga bunga'' prawdopodobnie będzie tytułem opartego na faktach filmu pornograficznego .