Autentyczność tej reklamy wydaje się być mocno wątpliwa - marketingowcy sklepu nie zdążyliby zareagować tak błyskawicznie na wpadkę prezesa PiS, poza tym czcionka użyta na plakacie nie zgadza się z tą, której normalnie używa ta sieć handlowa.
Co prawda nie udało się nam skontaktować z rzecznikiem prasowym Biedronki, jednak na miejsce udała się ekipa Gazeta.pl Białystok. Jak się okazało, zamiast 'koszyka' widnieje tam... reklama łazienek.
Domniemany koszyk Kaczyńskiego Fot. Jedrzej Wojnar / Agencja fot. Jędrzej Wojnar/AG
Przytaczamy komentarz Biura Obsługi Klienta sieci Biedronka na temat wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i jej potencjalnego wykorzystania w marketingu:
W naszej codziennej działalności handlowej skupiamy się na naszych Klientach i jak najlepszym zaspokajaniu ich potrzeb. Nie byłoby to możliwe, gdybyśmy angażowali się w inne działania, nie mające nic wspólnego z naszą misją, na przykład w polemiki o charakterze politycznym. Jesteśmy siecią handlową i tym samym pozostajemy całkowicie apolityczni.
Tymczasem, koszyk budzi emocje nawet wśród posłów. Na twitterze posła PO, Macieja Orzechowskiego, możemy zobaczyć:
(fot. Twitter)
Oczywiście, link prowadzi do zdjęcia słynnego 'koszyka'. Wygląda na to, że poseł 'łyknął' fałszywkę bez żadnej refleksji.
Tymczasem Polska Izba Handlu w oficjalnym oświadczeniu potępiła premiera Donalda Tuska za otwarte promowanie dyskontów, działając na szkodę małych, osiedlowych sklepów. Robi się coraz ciekawiej.
Za zdjęcia i informacje dziękujemy użytkownikowi serwisu Alert24 o pseudonimie 'internauta'.