Pawlak handluje jajami pod Sejmem! To nie prima aprilis

Niezłe jaja! Poseł Mirosław Pawlak (PSL) poczuł się pod hotelem sejmowym niczym szczwany lis w kurniku i otworzył biznes w starym, dobrym stylu. Sprzedaje dorodne wiejskie jajka po 60 gr za sztukę. Prosto z bagażnika! 'Realizuję zamówienie' - mówi z gospodarską swadą.

Cóż - chyba rzeczywiście tak było, ponieważ w pewnym momencie za limuzyną 'jajcarskiego polityka' ustawiła się całkiem długa kolejka. Widok malowniczy niczym na bazarze w Biłgoraju. Całą zabawną scenkę wypatrzyli czujni jak zwykle reporterzy Faktu.

Do obowiązków posła nie należy handlowanie jajkami. Choć z drugiej strony każdy powinien robić to, na czym się zna. A w Sejmie jaja są na porządku dziennym.

Tak, nieco żartobliwie, sprawę komentuje szef klubu PSL, Stanisław Żelichowski, zapowiadając jednocześnie, że przeprowadzi z posłem Pawlakiem rozmowę dyscyplinarną.

Poseł już wypowiedział się w tej sprawie:

Pawlak: Nie handluję jajkami, ale dostarczam je znajomym

fot. za Fakt01.04.2011

TOP 8 najwyższych konstrukcji na świecie. Zobacz >>

Więcej o: