Brudny, spocony i w kasku. Jak Napieralski pozuje na górnika [POSŁUCHAJ]

Aby wczuć się w rolę ciężko pracującego człowieka, Grzegorz Napieralski wraz z grupą górników zszedł do kopalni w Jastrzębiu-Zdroju na głębokość jednego kilometra. Dzięki jego doświadczeniu dyskusja parlamentarna o górnictwie będzie bardziej merytoryczna - oznajmił na briefingu transmitowanym przez TVP Info tuż po wyłonieniu się z szybu.

Patrząc na umorusaną, mokrą od potu twarz człowieka w roboczym stroju, nie dowierzaliśmy własnym oczom. ''Co za charakteryzacja!'' - wykrzyknęła Red. D. ''Co za blef!'' - kręcił głową Red. M. Jednak gdy wsłuchaliśmy się w słowa przewodniczącego SLD, rozwiały się nasze wątpliwości. To był naprawdę on. I naprawdę zszedł pod ziemię, by poznać los górników i poprawić jakość debaty parlamentarnej.

CO POWIEDZIAŁ NAPIERALSKI PO WYJŚCIU Z KOPALNI? POSŁUCHAJCIE>>>

- Tak często w polskim parlamencie rozmawiamy o polskim górnictwie (...), a tak naprawdę większość ludzi, która prowadzi tą dyskusję w polskim parlamencie (...) nie ma pojęcia o ciężkiej pracy górniczej. (...) Ja miałem dzisiaj możliwość zobaczyć jak pracuje górnik. Na czym polega praca blisko kilometr pod ziemią, gdzie jest ciemno, gdzie nie ma oświetlenia, gdzie jest bardzo duża wilgotność.

Schodząc wraz z górnikami kilometr pod ziemię, Grzegorz Napieralski po raz kolejny pokazał, że jest politykiem wrażliwym. Wrażliwym zarówno społecznie, jak wyjątkowo wyczulonym na punkcie swojego wizerunku.

Tego byśmy nie przewidzieli. Uroczystość, a Mazowiecki >>

Więcej o: