5 RZECZY, których nie wiecie o czekoladzie

Czy jest coś przyjemniejszego niż kawałek pysznej czekolady rozpuszczający się w ustach? Zdecydowanie nie, więc tym chętniej będziemy obchodzić wypadający dziś Dzień Czekolady. Z tej okazji pogrzebaliśmy trochę i znaleźliśmy najciekawsze rzeczy o przysmaku, który wszyscy dobrze znamy.
Pierwsze ślady używania ziaren kakaowca prowadzą do kultury Majów. Pierwsze ślady używania ziaren kakaowca prowadzą do kultury Majów. fot. Wikipedia Commons

1. Dawno, dawno temu w Ameryce Łacińskiej

Właśnie tam 1000 lat p.n.e. rozpoczyna się historia czekolady, choć do jej wyrobu dzieli nas jeszcze wiele czasu. Zamieszkujący Ameryką Łacińską Olmekowie (dzisiejsze terytoria południowo-wschodniego Meksyku) najprawdopodobniej znaleźli zastosowanie dla ziaren kakaowca, który rósł na ich ziemiach dziko. To od ich słowa "kakawa" mamy dzisiejsze "kakao". Niestety, więcej na ten temat nie wiadomo.

Wiadomo natomiast, że z cudownych właściwości i wartości ziaren zdawali sobie sprawę Majowie, którzy zajmowali te same tereny w latach 250-900. Uczynili z nich środek płatniczy. I tak za 10 ziaren można było kupić królika, bądź spędzić upojne chwile z prostytutką. Co ciekawe, w niektórych miejscach zwyczaj ten przetrwał nawet do XIX wieku.

Ale Majowie nie tylko płacili kakaowcem, lecz także spożywali czekoladę. Nie miała ona wiele wspólnego z tym, co staje nam przed oczami, gdy o niej myślimy. Majowie przede wszystkim ją pili. Często w czasie ważnych wydarzeń jak np. ślub czy inne rytuały religijne. Przy takich okazjach zdarzało się, że brązowy napój zastępował krew. Nazywano ją "gorzką wodą" ze względu na smak.

Ziarno kakaowca Ziarno kakaowca Fot. Alina Gajdamowicz / Agencja Wyborcza.pl

2. Kolumb prawie odkrył czekoladę

W czasie swoich wypraw Krzysztof Kolumb zahaczył o rejony, gdzie korzystano z ziaren kakaowców i zupełnie niechcący przegapił możliwość sprowadzenia tej cudownej rośliny do Europy.

W 1502 roku wraz z synem natrafili na łódź wypełnioną miejscowymi produktami. Oczywiście polecili tubylcom przenieść je na swój statek. W pewnym momencie ktoś przewrócił worek z ziarnami kakaowca i wszyscy, którzy znali ich wartość, w popłochu rzucili się do zbierania. Kolumb mógł i tym zapisać się w historii, ale to zdarzenie wyleciało mu z głowy.

Dopiero kilka lat później Hernan Cortez docenił, jak duże znaczenie w tamtych rejonach ma czekolada. Choć sam napój ani jemu, ani jego towarzyszom nie smakował (określili go jako napój dla świń a nie ludzi, ze względu na gorzki smak), po podbiciu Azteków pozostawił ziarna kakaowca jako środek płatniczy. Następnie Hiszpanie zabrali się za eksploatację Wysp Kanaryjskich, gdzie był cukier. Chyba łatwo domyślić się, co było później.

Przez Hiszpanię kakao trafiło do Europy, gdzie funkcjonowało jako środek leczniczy, jednak z czasem zrobiła furorę wśród bogatych mieszkańców Starego Kontynentu.

3. Źródło energii i tłuszczyku

Każdy wie, że po czekoladzie czujemy się lepiej, ale dlaczego? Niektórzy twierdzą, że to placebo, inni udowadniają ten fakt naukowo. Lekarze są zdania, że słodka przekąska powoduje wzrost produkcji endorfin, czyli grupy tzw. hormonów szczęścia. Szczególnie zaleca się spożywanie czekolady w okresie przesileń, kiedy jesteśmy bardziej skłonni do popadania w chandrę. Poza tym, czekolada ma wiele wartości odżywczych: magnez, żelazo, witaminy (B6, B2, A, E, B3, B12), kwas foliowym, wapń, białko i wiele innych.

Ale nie dajmy złapać się w pułapkę. Średniej wielkości tabliczka czekolady to 560 kilokalorii, czyli więcej niż np. Big Mac (495). Aby to spalić, trzeba się nieźle napocić.

4. Wyrób czekoladopodobny do czekolady niepodobny

Co miał wspólnego z czekoladą? Niewiele. W czasach PRL-u, gdy trudno było sprowadzić do fabryk prawdziwe kakao, ratowano się na inne sposoby. Zamiast tłuszczu kakaowego do produkcji wykorzystywano inne tłuszcze roślinne - nawet olej rzepakowy.

Może i jakość wyrobu czekoladopodobnego nie dorównywała prawdziwej czekoladzie, ale i tak byliśmy w stanie stać po nią w kilometrowych kolejkach. Dziś mało kto myśli o tamtych czasach. W sklepach mamy do wyboru wszystko, czego dusza zapragnie - czekoladę mleczną, z orzechami, z migdałami, z nadzieniem truskawkowym, gorzką, z chili i wiele, wiele innych.

5. Fakty i mity

Wokół czekolady narosło wiele mitów, jednak niektóre z nich nie mają nic wspólnego z prawdą. Zaraz się z nimi rozprawimy:

- Mitem jest, że nadmierne spożywanie czekolady powoduje trądzik.

- Tak, czekolada jest bardzo zła dla zwierząt. Konie, psy czy koty nie trawią teobrobrominy w niej zawartej. Skutki podania jej ukochanemu Pimpkowi mogą być dramatyczne.

- Ludzie wydają 20 miliardów dolarów rocznie na przyjemność zajadania się czekoladą.

- Najbardziej popularna jest czekolada mleczna, ale panowie zdecydowanie bardziej skłaniają się ku gorzkiej.

- W słynnym filmie Hitchcocka "Psychoza" syrop czekoladowy z powodzeniem udawał krew.

- Czekolada zawiera kofeinę, ale, aby jej poziom był porównywalny do tego po wypiciu kawy, należałoby zjeść kilkanaście tabliczek.

- Czekolada topi się w temperaturze trochę niższej niż temperatura naszego ciała, dlatego rozpuszcza się w ustach.

- Czekolada zawiera antyoksydanty, które obniżają ryzyko zachorowania na raka.

Więcej o: