Staruszek ciężko oddycha, ma ponad 42 st. C. Dramatyczne chwile na parkingu w Jastrzębiu-Zdroju

W czwartek policjanci z Jastrzębia-Zdroju pomogli staruszkowi, który zasłabł w samochodzie na parkingu. Sytuacja było bardzo poważna - mężczyzna był zamknięty od środka, ledwo oddychał i nie reagował na krzyki osób zgromadzonych wokół pojazdu.

Dramatyczne chwile rozegrały się na parkingu przy ul. Jana Pawła II w Jastrzębiu - Zdroju w czwartek ok. godz. 18:00. Oficer dyżurny jastrzębskiej jednostki odebrał telefon od przechodnia. Zaniepokojony mężczyzna zaalarmował policjantów, że widzi starszego pana w zamkniętym samochodzie na parkingu i nie ma z nim żadnego kontaktu. Mundurowi ruszyli staruszkowi z pomocą i od razu wezwali pod wskazany adres pogotowie.

Jak informuje policja, w pojeździe były pozamykane drzwi, a wszystkie szyby zaparowane. Na fotelu kierowcy siedział starszy mężczyzna, który ciężko oddychał i nie reagował na krzyki ludzi znajdujących się wokół auta oraz uderzenia w szybę. Funkcjonariusze musieli wybić okno w tylnych drzwiach. W ten sposób wydostali na zewnątrz 70-latka. Oddychał, ale słabo. Nie reagował na próby nawiązania kontaktu. Okazało się, że mundurowi zdążyli dosłownie w ostatniej chwili, bowiem temperatura jego ciała przekraczała 42 stopnie Celsjusza - podaje policja.

Staruszkiem zaopiekowali się lekarze.

Więcej o: